Początek

3.12.20
Czwartek {19.23}

~ Miu ~

Siedziałam w domu przy kominku i czytałam książkę, na zewnątrz było już zimno. Biała pokrywa pochłonęła już całe miasto Roskelt. Gdy tak czytałam nagle do pomieszczenia wszedł mój tata.

- Co robisz córcia?
- Czytam książkę
- Cieszysz się, że są święta?
- Tak, nawet nie wiesz jak bardzo! Mam już tyle pomysłów co komu kupię!
- Hahaha, dobra nie szalej - tata się uśmiechnął - No dobrze, idę pomagać mamie.

Odwrócił się i poszedł w stronę kuchni, a ja dalej zaczęłam czytać.

~ Time Skip~
{21.22}

Po dłuższym czytaniu wstałam z krzesła na którym siedziałam i poszłam na górę do swojego pokoju. Gdy tak wychodziłam na piętro słyszałam jak mama wygłupia się z tatą w kuchni

- Artur! Zostaw to bo nic na święta nie zostanie!
- Och Cameli, nie przesadzaj przecież jest ich pełno!

Uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju. Podeszłam do biurka, odłożyłam książkę na półkę wiszącą nad biurkiem. Podniosłam fotografię, na której widniała moja klasa. Przecież jutro ich zobaczę, odłożyłam zdjęcie z powrotem na półkę. Poszłam do łazienki, wzięłam ciepły prysznic i umyłam zęby. Chwilę później wyszłam z pomieszczenia i położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy... zasnęłam.

~~~~~~~~
Także witam w pierwszym rozdziale mojej nowej książki! Tak, też to zauważyłam, ten rozdział jest bardzo krótki, ale reszta też taka będzie tylko trochę dłuższa gdzieś tak 500 słów, mało słów, ale rozdziałów będzie dużo. Więc ja mam nadzieje, że pomimo to, że książka ma krótkie rozdziały to i tak się spodoba, widzimy się w kolejnych które będą już niebawem. Bajoo ^-^
~~~~~~~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top