#4

Biegam dalej słyszałam tylko dalej rozwalające się roboty.... Dotarłam do 2 przeszkody.

Tsuyu miała do tego idealny dar była żabą więc mogła bez problemu przejść po linkach.

Jakaś dziewczyna z profilu wsparcia również wyszła na prowadzenie.... No świetnie... Ja postanowiłam zrobić chyba najprostszą rzecz jaką mogłam więc tam gdzie skoczyłam pojawiały się kryształowe klocki i zaraz później znikały to był najprostszy sposób by się przedostać na drugą stronę.

Todoroki wciąż był na prowadzeniu a bakugo go doganiał.... Tak na oko może byłam 4 albo 5...... Dotarłam na pole minowe.... No świetnie.... Tu ani jeden ani drugi dar mi się za bardzo nie przyda.. nawet jakbym chciała użyć krystalizacji żeby pokryć podłogę właśnie kryształem w ten sposób inni też będą mogli bardzo szybko przejść ten etap A tego bym nie chciała.

Widziałam jak Todorokiego przegonił bakugo.... Oboje szli równo...... Nawet blondyn zaatakował chłopaka który jeszcze chwilę temu był z przodu. Doskonale widziałam gdzie są miny więc nie miałam z nimi problemu żadna mnie nie wysadziła. Gdy nagle zrobił się bardzo duży wybuch a nade mną przeleciał nikt kto inny jak Midoriya.... Może dostał za późno dar i nie potrafił nim do końca się posługiwać ale miał on łeb.

Nie wiedząc czemu uśmiechłam się na ten widok.... Gdyby wyprzedził tamtą dwójkę na początku.....

Present Mick wszystko opowiadał co właśnie się tam działo zielono włosy wybił się na prowadzenie...... Tylko było później słychać że że ktoś już przekroczył linie mety.... Tak jak myślałam byłam 6 nie było to złe miejsce ale lepsze to niż pierwsze.... Teraz trochę współczułam mu że to jednak zielonooki wygrał A mógł to zrobić któryś z tych idiotów mieliby teraz przesrane.

Zauważyłam jak bakugo trzyma się za nadgarstki i się trzęsie... Czyżby nadużył daru?

-wszystko dobrze?-zapytałam blondynę na co ty od razu się do mnie odwrócił

-czego chcesz-zapytał normalnie warcząc na mnie

-nadużyłeś daru?-znowu zadałam pytanie

-A co cię to obchodzi ty głupia idiotko!-powiedział przechodząc obok mnie trącając z ramieniem.

-chciałam być po prostu miła-powiedziałam do niego-ciesz się że nie jesteś pierwszy.......

-coś ty właśnie powiedziała?! Znowu zostałem pokonany przez tego idiotę deku.... Ja zasługuje na pierwsze miejsce nie on!-znowu krzyknął na mnie odwracając się w moją stronę

-ale festiwal się jeszcze nie skończył.... Mam jeszcze trzy konkurencje A znając życie to ta ostatnia będzie najważniejsza.... Ciesz się że nie byłeś pierwszy teraz bo byś był na celowniku-powiedziałam krzyżujące ręce

-hee??-spojrzał na mnie po czym obejrzał się dookoła po czym chwycił mnie za ramię i odciągnął bardziej od ludzi-Co ty bredzisz idiotko?

-mój brat jest uczniem U.A już brał udział w niejednym festiwalu, a ja nie jeden raz oglądałam festiwal....... Mówił mi że jeżeli na jednej z konkurencji będzie wyścig z przeszkodami nie mogę być pierwsza bo pierwsza osoba dostanie najwięcej punktów...... Teraz jeżeli będzie konkurencja w której możemy sobie te punkty podbierać w tym momencie twój ukochany deku jest na celowniku -szybko mu wyjaśniłam na co ten spojrzał na mnie niedowierzając

-i na chuj mi to mówisz?-powiedział zły-czemu tego nie powiedziałaś całej klasie..hee

-uznałam że zostawię to dla siebie...... Ale widząc twój stan zrobiło mi się ciebie żal- poklepałam go po ramieniu po czym odeszłam

Pierwsza runda się zakończyła więc przyszedł czas na drugą znów maszyna losująca zaczęła losować.

- bitwa o kawalerkę ludzką?-powiedział denki obok którego stałam- nie moja bajka

Midnight objaśniła nam zasady... Tak jak myślałam chodziło o punkty spojrzałam na bakugo a bakugo spojrzał na mnie , uśmiechnęłam się do niego niewinnie.

Tak jak myślałam decku dostał największą ilość punktów i został obrany na cel wszystkich.

Oczywiście mogliśmy sami dobrać się w drużynę sama nie wiedziałam z kim bym chciała być.... W pewnym momencie poczułam szarpnięcie za ramię.

-jesteś ze mną w drużynie-powiedział bakugo z groźnym spojrzeniem

-A to niby dlaczego?-zapytałam

-wiesz dużo o tym całym dziadostwie przydasz mi się-powiedział marszcząc brwi chyba nie spodobało mu się to że od razu się nie zgodziłam

-Naomi bądź ze mną w drużynie-za mną pojawił się nie kto inny jak syn Endevora

-odczep się mieszańcu ona jest już w mojej drużynie-zdenerwował się blondyn

-chyba coś ci się pomyliło kolego nie jestem w żadnej drużynie i szczerze nie chcę być ani twojej drużynie ani w twojej -powiedziałam pokazując na nich palcem- w pakowaliście się w to sami więc teraz sami się ogarniajcie.

Odeszłam od nich, mimo że takie zachowanie nie było w moim stylu bo zazwyczaj byłam miła i na wszystko się zgadzałam to teraz adrenalina dała swoje. Nie będę pomagała osobom które w każdej chwili mogą mnie po prostu wywalić. Nie zamierzam. Tak przez dłuższy czas szukając drużyny i przez chwilę przeszła mi myśl że mogłam się zgodzić być w którejś z ich drużyn.

- Naomi - chann -usłyszałam krzyk ze mną była to Ochaco

-coś się stało?-zapytałam gdy zobaczyłam jak podbiega do mnie ona wraz z Midoriyą i tą dziewczyną z profilu wsparcia

-byłabyś w naszej drużynie?-zapytał mnie zielone włosy

-wiesz Midoriyą ja......

-prosimy Naomi brakuje nam jednej osoby a ty nadajesz się do tego idealnie-powiedziała teraz brązowe włosy

-proszę-powiedział zielono włosy

-A co z Iidą? Myślałam że wystartujecie razem?-powiedziałam zdziwiona od początku roku szkolnego zawsze trzymali się we trójkę

-on się trochę wkurzył i powiedział że jeżeli ciągle będzie razem z deku to w ogóle się nie wykaże-szybko wyjaśniła dziewczyna z brązowymi oczami

-ja już się zgodziłam ty też możesz laska-powiedziała różowo włosa dziewczyna

-A możesz mi tylko stracić swoje imię-zapytałam

-Mei Hatsume profil wsparcia-powiedziała szczerząc się

Teraz naprawdę naszym mnie przemyślenia zostały ostatnie dwie minuty.... Gdybym zgodziła się być w teamie Bakugo albo Todorokiego miałabym większe szanse na to by przejść do ostatniej rundy. A w drużynie Midoriyii może być ciężko by w ogóle przejść.... Ale były już za późno na zmianę zdania przecież nie poszłabym teraz do któregokolwiek błagając żeby mnie przyjął.

-może być ciężko ale okej będę w twojej drużynie Midoriya...... jestem ci to winna-powiedziałam a chłopak najpierw spojrzał na mnie zdziwiony a później ze wzrokiem dziękującym

-dziękuję......

No to zaczynamy drugą konkurencję.

* Sorki za błędy (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top