08
-Mamusiu, jak się czujesz?- Zapytał Shino siadając obok mnie. Ostatnio upodobał sobie nazywanie mnie mamą zapewne przez to że tatą nazywa Chanyeola a wszystkie dzieci w przedszkolu mają mamę i tatę. Przynajmniej tak mi to wytłumaczył.
-Już lepiej skarbie- Odpowiedziałem nie do końca zgodnie z prawdą Ale nie chciałem aby chłopiec się o mnie martwił. Prawda była taka ze nadal było mi niedobrze. Jednak chłopiec zawsze bardzo się o mnie martwił dlatego postanowiłem go okłamać.
-To dobrze- Powiedział przytulając się do mnie. Objąłem chłopca sadzając na swoich kolanach.- Dlaczego jak ja jestem chory to muszę iść do a na doktora a ty nie?- zapytał
✕-Ponieważ ja nie potrzebuje żeby pan doktor mnie zbadał. Po prostu zjadłem coś złego i teraz źle się czuje.- Powiedziałem głaszcząc synka po głowie. Siedzieliśmy razem przez chwilę oglądając bajki w telewizji. Było cicho i spokojnie dopóki moja mama nie wparowała do mojej sypialni.
-Baekhyun umówiłam cię do lekarza.- Powiedziała machając mi małą karteczką przed oczami.- Tu masz karteczkę z datą i godziną.
-Mamo jestem dorosły.- Jęknąłem zawiedziony.- Nie potrzebuję żebyś umawiała mnie do lekarza.
-To że jesteś dorosły nie znaczy że się o ciebie nie martwię. Już od tygodnia masz mdłości i to znacznie większe niż przy zatruciu. Dodatkowo bóle pleców. Zastanawiam się czy przypadkiem-
-Nie jestem w ciąży mamo!- Przerwałem jej.
-Tylko sugeruje Baekhyun. Nie denerwuj się.
-Co to ciąza?- Zapytał Shino.
-Widzisz skarbie- odezwała się moja mama.- Ciąża jest wtedy kiedy twój tatuś-
-To mamusia!
-Dobrze, twoja mamusia- kobieta zachichotała- ma w brzuszku dzidziusia.
-Czyli jakbyś mnie zjadła to byłabyś w ciązy babciu?- Zapytał chłopiec a ja jak i moja mama parskneliśmy śmiechem.
-Nie skarbie, nikt nikogo nie zje. Jeśli twój ta- twoja mamusia- szybko się poprawiła- był by w ciąży to miałbyś braciszka albo siostrzyczkę
-Ale super! Mamusiu jesteś w ciąży?- Zapytał podekscytowany chłopiec.
-Nie jestem Shino.- Odpowiedziałem.
-To bądź!- Zawołał. Spojrzałem ukradkiem na swoją mamą która dusiła się ze śmiechu.
-To nie takie proste.
-To ja ci pomogę!
-Ty nie możesz mi pomóc skarbie.
Niestety Shino nie odpuszczał i kiedy dowiedział się że to Chanyeol mógłby mi zrobić dziecko chciał do niego zadzwonić i się zapytać i pomoże mi być w ciąży. Niestety to zrobił stawiając mnie oraz Parka w dziwniej i zarazem bardzo zabawnej sytuacji.
'''
Siedziałem w poczekalni u lekarza do którego zarejestrowała mnie moja matka. Kobieta była tak bardzo zdeterminowana że była w stanie zawieść mnie pod sam szpital. Ostatecznie odpuściłem i zgodziłem się udać tutaj po dobroci.
-Pan Byun Baekhyun- Zawołała pielęgniarka. Wstałem biorąc swoją bluzę po czym udałem się do gabinetu.
-Dzień dobry- Przywitałem się ze swoim stałym lekarzem. Była to kobieta koło czterdziestu lat. Leczyła całą moją rodzinę odkąd przeprowadziliśmy się do Tokio i jeśli miałbym być szczery to pod względem medycznym nie ufałem żadnemu innemu lekarzowi.
-Witaj Baekhyun.- uśmiechnęła się- Więc co się dzieje.- zapytała.
-Mam mdłości, bóle pleców. Oraz nadopiekuńczą mamę- zaśmiałem się.
-W takim razie pobierzemy ci krew i dopiero po otrzymaniu wyników ustalimy co dalej. Wypiszę ci że to pilne więc wyniki dostaniesz w ciągu godziny. Jeśli to zwykłe zatrucie nie ma sensu cię tu trzymać. Jedynie te bóle pleców mogą być spowodowane czymś innym Ale to się okaże jak będą wyniki.- Powiedziała pisząc coś.(a/n nie wiem jak to jest na prawdę sorcia :') )
- Trzymaj wiesz gdzie masz iść- uśmiechnęła się podając mi karteczkę. Podziękowałem i wyszedłem z gabinetu udając się do miejsca gdzie mieli pobrać mi krew. Kolejka jak się okazało była dość spora Ale dzięki skierowaniu wszedłem szybciej zostając przy tym zdenerwowane spojrzenia. W gabinecie byłem zaledwie chwilę nie chcąc opóźniać kolejki jeszcze bardziej. Poinformowano mnie ze wyniki będą za mniej więcej pół godziny i zostaną przekazane od razu lekarzowi. Pokiwałem głową i udałem się do poczekalni.
Siedziałem już jakieś pół godziny popijając gorącą czekoladę z automatu. Byłem zestresowany.
-Pan Byun Baekhyun!- Zawołała pielęgniarka a ja od razu wstałem. Wszedłem ponownie do gabinetu siadając naprzeciwko kobiety.
-I jak? To coś poważnego?- Zapytałem. Chciałem mieć już to za sobą.
-Wyniki mówią jasno ale zrobimy teraz usg dla stu procentowej pewności. Już poprosiłam o nie więc zostało mi dostarczone chwilę temu.- Powiedziała wstając. Kobieta nie miała tylko jednej specjalizacji. Była także lekarzem dziecięcym, ginekologiem oraz miała upoważnienia do przeprowadzenia operacji. Była wręcz lekarzem idealnym.- Zapraszam.
Podeszliśmy do leżanki, zdjąłem bluzkę i położyłem się. Kobieta posmarowała mój brzuch zimną substancją po czym zaczęła badanie. Przyglądała się uważnie ekranowi jednak ja nie mogłem nawet spojrzeć w tamtą stronę gdyż bardzo się bałem. Zawsze stresowały mnie tego typu badania.
-Znalazłam!-Powiedziała podekscytowana.- Tutaj jest główka aczkolwiek płód jest jeszcze zbyt mały żeby cokolwiek zobaczyć. Wiadomo tylko ze to końcówka piątego tygodnia. Gratulacje!
Patrzyłem na kobietę zaszokowany. Odwróciłem wzrok na ekran a w moich oczach mimowolnie pojawiły się łzy. Mimo że dowiedziałem się o ciąży parę sekund temu zdążyłem pokochać tego malucha.
Wyszedłem z gabinetu z receptą na leki które miały sprawić że mdłości i bóle pleców będą mniej uciążliwe. Stwierdziłem że pójdę kupić je od razu gdyż apteka była zaraz po drugiej stronie ulicy. Stwierdziłem że powinienem powiedzieć Chanyeolowi. Niestety bardzo się tego obawiałem. Niby znów się umawiamy ale nie wróciliśmy do siebie tak w stu procentach. W końcu Chanyol wciąż nie zapytał mnie czy będę ponownie jego chłopakiem. Poza tym bałem się że sytuacja sprzed lat może się powtórzyć. Westchnąłem i wyciągnąłem telefon pisząc sms'a.
Do: Chanyeol
Masz czas?
Od Chanyeol:
Za piętnaście minut kończę a co?
Do Chanyeol:
Chciałbym pogadać. To ważne
Od Chanyeol:
Jasne :) To może w tej kawiarni co ostatnio? :)
Do Chanyeol:
Ok do zobaczenia
Od Chanyeol:
Do zobaczenia :*
***
Elo :) Wybaczcie że tak długo :( Na początku sprawa czasu tego ff, akcja zaczęła się w połowie czerwca i był spory time skip tego czasu od poprzedniego rozdziału! Druga sprawa, o ciąży wiem tyle ile czytałam w ff lub fakty z google także przymknijcie oko jak bym coś pochrzaniła z tygodniami o stwierdzeniu ciąży pls :') Staram się wszystko czego nie wiem googlować ale czasami tam też są kłamstwa :') Rozdział kolejny zaczęłam pisać i przyszła mi wena już do końca tego ff więc nie powinno być już takiej długiej przerwy ale mi nie można w tym temacie ufać :') Wiem tylko tyle że to ff będzie miało max 20 rozdziałów plus epilog :) Do następnego :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top