06
Dosłownie chwilę przed tym jak znaleźliśmy się u Chanyeola zaczęło grzmieć. Dla mnie i Chanyeola nie był to problem w powrocie ale Shino panikował tak bardzo ze zostaliśmy zmuszeni zostać u Parka do końca burzy. Chłopiec rozpłakał się gdy rozległy się pierwsze grzmoty. Shino uspokoił się dopiero wtedy gdy Park wyciągnął swojego kota z jego kryjówki i pozwolił maluchowi go pogłaskać. Uwaga chłopca była tak skoncentrowana na zwierzęciu tak bardzo że zapomniał o burzy. W tle leciał kanał z bajkami który chcąc nie chcąc byłem zmuszony oglądać.
-Baekhyun.- usłyszałem głos Chanyeola przez co odwrócił em się w jego stronę.- Shino zasnął.- poinformował mnie wskazując przy tym na chłopca śpiącego przy kocie który zwinięty w kulkę przy drobnym ciele dziecka także smacznie spał. (W tym momencie płacze bo moja Bubina tak nie robi :') )
-Jak my teraz wrócimy? Shino obudzi się jak wyjdziemy z domu i znowu zacznie płakać.- powiedziałem załamany.
-Możecie przenocować u mnie.- zaproponował brunet
-Nie wiem czy to dobry pomysł.- westchnąłem patrząc na Chanyeola- Ale chyba nie mamy wyjścia.- pokręciłem z zawodem głową.- Weź go na ręce i porwadz do jakiegoś pokoju.- zarzadziłem a Park od razu podszedł do śpiącego chłopca biorąc go na ręce.
-Na piętrze mam pokój gościnny. Tam będziecie spać- powiedział kierując się w stronę schodów. Idąc za nim postanowiłem ze kiedy Shino będzie spać w pokoju gościnnym ja porozmawiamy z Chanyeolem i dowiem się dlaczego mnie wtedy zostawił. Musiał mieć powód więc dlaczego miałbym go nie poznać? Pokój do którego Park mnie zaprowadził miał dwuosobowe łóżko i szafę.- Wybacz ze jest tu tak pusto ale jeszcze nie urządziłem się do końca.- Zaśmiał się nerwowo kładąc śpiącego chłopca na łóżku. podszedłem do synka i zdjąłem mu spodenki oraz skarpetki by po chwili przykryć go kołdrą.
-Chanyeol, musimy porozmawiać.- powiedziałem poważnie patrząc w oczy wyższemu.
-W takim razie chodźmy do salonu.- powiedział po czym podszedł w stronę jednych drzwi otwierając je i zapalając małe światełko w środku. Zajrzałem do pomieszczenia które okazało się być łazienka.
-Po co to?- zapytałem gdy wyszliśmy z pokoju a Chanyeol zostawił drzwi do łazienki otwarte zresztą jak te od pokoju gościnnego.
-W razie gdyby się obudził i musiał do toalety rzecz jasna.- Powiedział siadając na sofie i klepiąc miejsce obok siebie. Podszedłem i usiadłem na wskazanym miejscu. Wziąłem głęboki oddech a następnie wypuściłem powietrze.
-Zapytam wprost. Dlaczego mnie wtedy zostawiłeś? Mam prawo wiedzieć, nieprawdaż?- Spojrzałem na niego wyczekująco. Oczy mężczyzny posmutniały a wyraz twarzy spoważniał.
-Masz racje, powinieneś wiedzieć dlaczego zachowałem się jak ostatni dupek.- Westchnął.- Jak wiesz od zawsze chciałem być aktorem a rozpoczęcie tej kariery potrafi być trudne. Mój dawny znajomy powiedział że wszystko załatwi, kontrakt, role, dosłownie wszystko. Ufałem mu więc się zgodziłem. Musiałem czekać tydzień aż wszystko będzie załatwione co zresztą wiesz bo byłeś pierwszą osobą która się o tym dowiedziała. Oczywiście początek kariery nie był powodem dla którego musiałem cię zostawić. Gdy wszystko szło po mojej myśli okazało się że Lay współpracował z jakimś gangiem który zażądał ode mnie zapłaty za to wszystko. Wtedy nie miałem tych pieniędzy więc powiedziałem im że oddam wszystko gdy tylko otrzymam swoją pierwszą wypłatę. Zgodzili się ale powiedzieli że za karzy dzień będą mi jeszcze doliczać odsetki. Następnego dnia umówiłem się z Layem by wyjaśnić z nim to wszystko i zapytać dlaczego nie powiedział mi o tym całym pieprzonym gangu. Ten oczywiście całkowicie mnie zbył. Potem okazało się że jesteś w ciąży. Cieszyłem się ale gdy wróciłem do domu uświadomiłem sobie że mam długi w gangu przez co ty i dziecko możecie być zagrożeni a dopukui nikt o was nie wiedział moglem ochronić was poprzez rozstanie się z tobą. Użerałem się z nimi jeszcze kilka miesięcy aż mój dług został całkowicie spłacony.- Powiedział chowając twarz w dłoniach. Nie mogłem uwierzyć w to co właśnie słyszę. (Wymyśliłam to zasypiając B| )
-Cz-czy nadal masz coś wspólnego z tym gangiem?- Zapytałem.
-Nie! Absolutnie nic! W czasie gdy miałem z nimi problemy stałem się lekko rozpoznawalnym aktorem dzięki czemu udało mi się znaleźć nowego menagera. Z Layem też zerwałem kontakt.- Powiedział a jego oczy zaszkliły się od łez. Mimo wszystko nienawidziłem gdy płakał. Objąłem go za szyję przytulając się do jego ciała.- Błagam wybacz mi.- Szepnął płaczliwie. Podniosłem wzrok na jego twarz po czym uniosłem się lekko całując jego usta. Było to krótkie muśnięcie ale sprawiło że wszystkie uczucia jakie żywiłem do tego olbrzyma ożyły. Sam nie wiem kiedy i jakim cudem znalazłem się na rękach Chanyeola który nie przerywając już któregoś z kolei pocałunku niósł mnie na rękach do kolejnej sypialni. Zamknął drzwi nogą i po chwili kładł mnie delikatnie na łóżku. Możliwe że później doszło do czegoś więcej ale o tym nikt nie musi wiedzieć.
***
Pominęłam smut bo nie chce mi się go pisać a bardzo zależy mi na wstawieniu tego rozdziału jeszcze dzisiaj :) Wybaczcie że była taka przerwa ale musiałam odpocząć zupełnie od pisania bop moja wena mi spierdoliła :') Ale spokojnie już wróciła xD Tak w ogóle to skoro są już tak jakby seksy oznacza to że jesteśmy w środku opowiadania :) 12 rozdziałów plus jakiś dodatek i koniec :') Ogólnie to mam zjebany plan lekcji i wogóle szkoła ssie ale żyje jakoś :') Zmieniałam kolor włosów i utworzyłam książkę z nominacjami :D Zapraszam tam gdyż poza samymi nominacjami będę starała się pisać kiedy mniej więcej będą pojawiały się rozdziały :) Liczę na gwiazdki i komentarze :) Kc mocno ♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top