#31
zosik22 kazała mi napisać pojebanego one-shota. Więc dam wam do przeczytania chory fanfik, który stworzyłam przez przypadek z koleżanką xD
Obsada:
ERNRiddle jako Ja
Annayko jako Ania
Jeffrey Woods jako Jeff The Killer
Zayn Malik jako Zayn
Zaczynamy! xD
Ania: Wykurwie ci zaraz xd
Ja: Spróbuj.
Ania: Jeff mi pomoże!
Ja: Niech tylko spróbuje a osobiście wykastruje go plastikowym nożykiem.
Ania: Hahahahaha powodzenia xd
Ja: Ja nie zrobię? Ja nie zrobię!? Jeff! Chodź tu, mam dla ciebie niespodziankę...
Ania: Hahahaha "Obcinanie fiuta" ~by Maciej
Ja: 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Jeffy cip cip cip chodź do pańci, pańcia cię nie skrzywdzi
Ania: Hahaha sama w to nie wierzysz
Ja: Cicho być. Jeffa mi płoszysz.
No chodź skarbie, mam dla ciebie coś dobrego.
Ania: Nie idz! To będzie błąd!
Ja: Przymkniesz się?
Jeffy kochanie moje, chodź przecież wiesz jak ja cię bardzo kocham, no chodź do mnie. Nic ci nie zrobię
Ania: Jak go kochasz jak nie masz serca? Nie masz czym go kochać xd
Ja: Kurwa mać a inne organy to od czego są niby?
Chodź do mnie Jeffy. Słoneczko chodź, Natalka cię nie skrzywdzi.
Gdzie żeś się schował skurwysynie?
Ania: Tam gdzie jego chęć stracenia fiuta
Ja: Nie wiem czy on go w ogóle ma xD
Jeffy, chodź do mnie. Natalka cię kocha, nie skrzywdzi cię. Skarbeńku mój gdzie się schowałeś?
Ania: Poszedł na dziwki
Ja: Zdradza mnie jebany skurwiel xD
Mam twoje ulubione noże i calusieńki słoik dżemu 😊 jak przyjdziesz to ci go dam 😊
Ania: Powodzenia stara 😂😂😂
Ja: No co? Jeff lubi dżem
Kochanie... Chodź do mnie a dostaniesz coś jeszcze oprócz dżemu 😏
Ania: Nie zdradzaj Lokiego! ... Pozycja łamana boczna 😂
Ja: Ja go nie zdradzam. Nie powiedziałam co jeszcze dostanie.
Jeffy nie chowaj się i tak cię w końcu znajdę 😊
Ania: Heh xd Jeff Ty przegrywie xd nie idź xd
Ja: Zostaw mojego Jeffa w spokoju. Nie taczaj go xD
Chodź Natalka cię obroni przed tą złą panią
Ania: Przed mną? Ja mu herbatke robiłam! Ooo właśnie wbił!
Jeff co chcesz?
Jeff: Herbatka wystarczy 😃
Ania: Okey 😘
Ja: Jeff jak możesz... Złamałeś mi moje serce 😭
Jeff: To czarne smoliste?
Ja: Tak 😭 jak możesz być dla mnie taki okrutny? To ja pozwalam ci u mnie mieszkać, karmię cię dżemem, nawet ci łóżko odstąpiłam a ty co? 😭
Jeff: Wybacz, ale Ania robi dobrą herbatke 😊
Ania: Odchrumcz się od niego! Xd Daj mu się napić
Ja: Tak? Tak!? To mieszkaj sobie u Ani! Masz mi się więcej w domu nie pokazywać! Zabieraj swoje rzeczy i wypierdalaj.
Jeff: Dobra nie to nie! Łachy bez!
Ania: Emm Jeff bo jak Zayn się dowie to moźe być zły...
Jeff: Dam sobie rade!
Ania: Jak chcesz... Coś czuje że Zayn pomoże ci z Jeffem...
Ja: Jeff. Z nami koniec.
Ania: Czuje że się zejdziecie xd
Ja: Nie. Nie chcę z nim więcej rozmawiać. Złamał moje małe czarne smoliste serduszko 💔😭
Ania: I ta kropka nienawiści xd
Ja: Żebyś wiedziała. Zranił mnie i teraz jestem zła.
Ania: Widze 😂
Ja: Powiedz mu jeszcze jedno: zjadłam ten jego dżem. I był bardzo dobry ... Powiedziałaś mu?
Jeff: Że co kurwa!? On był mój! Czy ja wpierdalam Twoje jedzenie!? Możesz się pożegnać z organami dzisiejszej nocy!
Ania: Jezu! Jeffrey! Spokojnie!
Ja: Chyba ci kurwa powiedziałam że już ze mną nie mieszkasz. A dżem był u mnie w domu to go zjadłam. A ty kup sobie sam.
Jeff: Przegięłaś!
Ania: Spokojnie ludzie
Ja: Ja przegięłam!? To ty złamałeś moje małe czarne smoliste serduszko i to ja przegięłam!? A pierdol się.
Jeff: Napewno nie z Tobą! Sama tego chciałaś.
Ja: Chyba cię popierdoliło! Nie chcę cię już więcej oglądać. Właśnie zmieniłam zamki w drzwiach a twoje rzeczy leżą na ulicy. Przyjdź i je sobie pozbieraj skurwielu 🙂
Ania: Hahaha ten uśmiech pogardy xd
Jeff: *uśmiecha się złowieszczo*
Przyjde po te rzeczy i je pozbieram ale wezme coś jeszcze...
Ja: Niby co?
Jeff: Twoje organy i dusze
Ja: Chciałbyś pizdo. Nie wpuszczę cię do domu. A jak spróbujesz mnie tknąć...
Jeff: To niby co!? Wejdę kominem lub przez okno!
Ja: Okna są pozamykane. A kominem proszę bardzo. Spalisz się w piecu 🙂 przynajmniej ciepło będzie w domu 🙂
Jeff: Dam se rade, nie raz już wchodziłem bez klucza
Ja: Tym razem nie wejdziesz.
Jeff: ...
Ja: Właśnie. Nie odzywaj się do mnie więcej ani nie pokazuj mi się na oczy.
Jeff: I tak zrobie -.-
Ja: Super.
Jeff: Ok.
Ja: Co tam u ciebie Ania?
Jeff: Zostaw Anię.
Ania: A dobrze a u ciebie?
Ja: Ty się nie wtrącaj. Nie rozmawiam z tobą.
A w sumie to też dobrze. Na pewno lepiej niż wcześniej. Właśnie robię sobie herbatkę a ty?
Jeff: Bo co mi zrobisz?
Ania: Aaaa leżę i patrzę na wkurzonego Jeffa xd
Ja: Pierdolne ci 🙂
Współczuję. Teraz będziesz musiała użerać się z tą jebaną amebą. Pamiętaj że cię wspieram
Ania: Hahahaha wielbie cię! Xd Jeff wybacz po prostu... xd
Jeff: Wybacze ci, ale ona przegina! Wkurwia mnie! I kto tu się musi z kim użerać!?
Ja: Mnie się nie da nie wielbić skarbie 😉
I co mówiłeś Jeff bo jakoś tak nie słyszałam 🙂
Jeff: *wściekły wybiega z domu Ani*
Ania: Wściekły wybiegł z domu...
Ja: Oh... Może go coś potrąci 😊
Ania: Hahahahaha syn Lokiego xd
Ja: Który? xD
Ania: Koń 8-nożny xd
Ja: Oooo... To bym nawet zobaczyła 😊 jak myślisz, jeszcze żyje czy już zdechł?
Ania: Żyje xd tyle przeżył to i to przeżyje xd
Ja: Szkoda. O czekaj chyba dobja mi się do drzwi
Ania: Powodzenia! Szybki jest
Ja: Nie wpuszczę go. Niech spierdala.
Ania: O Ty zła kobieto xd
Ja: Złamał mi moje małe czarne smoliste serduszko i to ja jestem zła? ... O teraz zaczął się jeszcze wydzierać
Ania: Co on krzyczy?
Ja: Nie wiem. Nie rozumiem. Chyba żebym go wpuściła z resztą co mnie to obchodzi. Niech śpi na dworze 🙂
Ania: Okey i tak zapewne wróci xd
Ja: Do ciebie?
Ania: Zapewne tak...
Ja: Biedna moja... Tak ci współczuję... Pomogłabym ci ale nie mogę
Ania: Dlaczego? Nie chce ci się? Xd
Ja: Nie. Ja się do niego nie odzywam pamiętasz?
Ania: Aaaa no tak xd
Ja: Właśnie. O ty czekaj, ucichło. Czyżby umarł? 😮
Ania: Hahaha sprawdź xd
Ja: Nie. Jak otworzę drzwi to wjedzie do środka
Ania: Uchyl tylko xd
Ja: Nie. Nie mam ochoty go oglądać. Chwila chyba słyszę jak płacze
Ania: Ojej...
Ja: A nie to tylko kot
Ania: Hahahaha xd xd
Ja: Chyba sobie poszedł
Ania: Zaraz się dowiemy xd
Ja: No nie było go pod drzwiami. Przed chwilą kota wpuszczałam do domu
Ania: Ohhh jest tu...
Ja: Żyje? Szkoda
Jeff: ...
Ania: On mnie przytula 😱
Ja: Ło kurwa O_o ej to może być jakiś pedofil przebrany za Jeffa O_o ... Ania, żyjesz?
Ania: Gdzie jest Zayn...?
Ja: Nie wiem. Czekaj...
ZAYN SZYBKO! JAKIŚ PEDOFIL PRZEBRANY ZA JEFFA KLEI SIĘ DO ANI!
Ania: Zayn? Pomocy... on się coraz bardziej wtula...
Zayn: *wbija i odciąga pedofila przebranego za Jeffa od Ani i rzuca nim o ścianę*
Nie. Dotykaj. Mojej. Ani.
Ja: O ty patrz, krzyk jednak działa ^^
Ania: Zayn! Już myślałam że nie zdążysz!
Zayn: Zrobił ci coś?
Ja: Ania! Jeff popsułeś Anię. Ty zawsze wszystko psujesz.
Ania: Nie, ale dlaczego on mnie przytulał!?
Ja: A skąd ja mam to wiedzieć? Sama go o to zapytaj
Ania: Zayn wyjebał go na zewnątrz 😐
Ja: Ah, racja xD to zapytasz go kiedy indziej xD
Ania: Jak Zayn go nie zabije xd
Ja: Iksdedededededede xD świat na tym nie ucierpi uwierz mi. Btw znajdę sobie nowego współlokatora
Ania: Kogo ? Xd
Ja: Kogoś lepszego niż Jeff to na pewno. Może któregoś z moich mężów. No chyba że Jeff mnie przeprosi. To może mu wybaczę. Kiedyś.
Ania: Musicie sobie porozmawiać xd
Ja: A on jeszcze żyje? Zayn, co z nim zrobiłeś?
Ania: Zaynie nie wraca, zaczynam się bać...
Ja: No to chyba już po Jeffie
Ania: Nie miałam długo tego współlokatora...
Ja: To chyba trochę moja wina. Ale zasłużył sobie na to ... Wrócili? ... Poszłaś ich szukać?
Ania: Nie chce mi się xd
Ja: Iksdedededededede xD coś mi się zdaje że trzeba będzie urządzić pogrzeb xD
Ania: Mi też... Ehhh Zayn zawsze był troszkę zbyt zazdrosny...
Ja: Troszkę? xD On zabił Jeffa xD nawet Loki tego nie zrobił xD
Ania: Bo nie lubi jak ktoś płci przeciwnej się do mnie zbliża
Ja: Znam to xD Ty czekaj ktoś puka do mych drzwi. O Zayn cześć. O, przyniosłeś Jeffa, jak miło...
Zayn: To chyba twoje *rzuca go na podłogę i wychodzi*
Ja: Ej ale ja go nie chcę! No i chuj, poszedł sobie
Ania: Ehhhh Zayn, ty wariacie
Ja: Zabieraj go stąd! Będzie mi trupy do domu znosił
Ania: Hahahahhaha Zayn lubi dawać różne dziwne prezenty xd
Ja: O chuj on żyje O_o Jeff? *dźgam go palcem* Oddycha ale nie reaguje na bodźce. Niech sobie po leży w tym korytarzu. Na podłodze. Cały brudny i mokry
Ania: Zayn po prostu tak tłumaczy ludziom pewne sprawy...
Ja: Jasne. Co nie zmienia faktu, że powinien uszanować to, że jestem obrażona na Jeffa i nie chcę go w swoim domu
Ania: No tak, ale wie że byłabym zła gdyby zostawiłby go konającego na pastwe losu, dlatego przyniósł ci go bo nie miał do kogo xd
Ja: Mógł go zostawić komuś pod drzwiami. Co za idiota.
Eh... Jeff, jeśli mnie ładnie przeprosisz to pozwolę ci wrócić do domu
Ania: Ale on nie reaguje na bodźce ponoć
Ja: No nie widzisz że próbuje go jakoś ocucić? Nie pomagasz Ania ... O poruszył się to dobry znak. Albo i nie
Ania: Hahaha takie szczere xd
Ja: Wstaje. Wygląda sto razy gorzej niż normalnie
Ania: Zayn chyba go nie oszczędzał...
Ja: Ty on chce wyjść z domu mam go zatrzymać?
Ania: A gdzie chce iść?
Ja: A skąd mam to wiedzieć.
Jeff dokąd idziesz?
Jeff: Przecież ty mnie tutaj nie chcesz. Więc wychodzę
Ania: Powiedz, że ja pytam
Ja: Ania pyta dokąd idziesz.
Jeff: Poszedłbym do niej ale chcę jeszcze pożyć więc nie wiem. Daleko
Ja: Czy ja mam go zatrzymać?
Ania: Niech idzie xd najwyżej ktoś go przygarnie xd
Ja: Jeśli mnie przeprosisz to pozwolę ci zostać.
Ania: Jeff ?
Jeff: ...
Ja: Ty ej on wyszedł 😮 No centralnie otworzył drzwi i wyszedł
Ania: Aha? Wróci xd mówię ci
Ja: Ojoj biednego Jeffusia zabolało serduszko xD
Ania: On je ma? Xd
Ja: A skąd ja mam to wiedzieć? Nie grzebie mu w organach
Ania: Zayn wrócił, dalej jest zły... idę spać, nie igram z nim... ... No ja nie wiem xd
Ja: Czy ty mi coś sugerujesz Ania?
Ania: Nie no co Ty 😏😏😏
Ja: Czyżby? To '😏😏😏' świadczy o czymś innym ... Zastanawiam się czy zostawić drzwi na noc otwarte czy jednak nie
Ania: Oj tam xd wejdzie przez piwnice xd
Ja: Ale u mnie tak się nie da xD Zostawię otwarte. Nie będę znowu szyby wymieniać jak ją rozwali. Wróci albo nie. Zobaczymy. A póki co idę spać. Zmęczyłam się dzisiejszym dniem. Tyle emocji to dla mnie nie zdrowo.
Ania: Łaskawco xd hahaha Zayn mówi że nie ma sprawy
Ja: O już się nie gniewa? xD
Ania: On się gniewał tylko na Jeffa xd
Ja: No wiem ale już mu przeszło?
Ania: Tak xd zawsze mu przechodzi... sama wiesz po czym 😏😏😏
Ja: 😏😏😏😏 Ania 😏😏😏😏 ... A Jeffa jak nie było tak nie ma 😐
Ania: No co? Trzeba było go jakoś udobruchać xd może kiedyś wróci?
Ja: Wiesz trochę mi go nawet szkoda. Ale to wszystko jego wina
Ania: Mógł nie łamać ci twojego smolistego serduszka
Ja: Właśnie. Ale z drugiej strony był moim jedynym przyjacielem. No oprócz Radka. Bo ja przecież innych nie mam
Ania: Sama mną pogardziłaś! Xd
Ja: Będziesz mi to teraz wypominać tak? Ja tu przechodzę ciężkie chwile 😭
Ania: Wybacz xd on wróci! Ja to czuje xd
Ja: Najpierw to on ma mnie przeprosić. Inaczej nie chcę go znać
Ania: O matko 😱
Ja: No złamał przecież moje małe czarne smoliste serduszko 💔 jest okrutny jak on mógł mi to zrobić 😭😭😭😭
Ania: Ehhh mam nadziejej źe sobie wszystko wyjaśnicie xd
Ja: Ja w sumie też. Trochę nudno mi bez niego 😐
Ania: Zjadłaś mu dżem...
Ja: Ale on mi złamał moje małe czarne smoliste serduszko! Co jest gorsze? Zjedzenie głupiego dżemu, czy złamanie serduszka? Wiesz, dżem zawsze można odkupić
Ania: Jeff źle postąpił... W końcu to zrozumie xd
Ja: Nie wiem. On wiesz... Ma problemy z głową xD
Ania: Troszkę xd
Ja: Trochę mu to zajmie. Ale może w końcu to do niego dotrze
Ania: Nie traćmy nadziei xd
Ja: Tak!
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...
Ja: Idę kupić dżem ... Kupiłam
Ania: Dla Jeffa?
Ja: Liczę że dzięki temu do mnie wróci
Ania: Miejmy nadzieje XDDD
Ja: Jak nie to sama go zjem. Lubię dżem 😊
Ania: I dobrze XDDD
Ja: Ma wybór. Albo wróci przeprosi mnie i dostanie dżem, albo nie wraca i nasze drogi się rozchodzą i dżem jest mój
Ania: Ja bym wróciła, dżem i dach nad głową za naprawienie grzechów xd
Ja: Właśnie! Schowałam go w lodówce Jeffrey. Czeka na ciebie. Ale musisz mnie przeprosić
Ania: I dżem jest twój, a tak apropo to też kocham dżem xd
Ja: Jesteśmy Dżemowym Trójkątem
Ania: Tak ❤
Ja: Kurde no. Mam ochotę na ten dżem 😐
Ania: A nie masz innego?
Ja: Nie 😞
Ania: To zjedz sobie owocka xd
Ja: Sama nie wierzę że to mówię ale... Jeff wracaj do domu 😖
Ania: Heh długo bez niego nie wytrzymałaś
Ja: No bo ja chcę ten dżem, a drugi raz do sklepu lecieć nie będę
Ania: To zjedz połowe a połowe jemu zostaw xd
Ja: Chyba tak zrobię
Ania: I gitara siema xd
Ja: Nie no. Zostawię mu go. Potem razem go zjemy
Ania: Tak też można, gorzej jak nie wróci xd
Ja: 😞😞😞😞 Wtedy zjem go sama
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...
Ja: Nadal nie wrócił 😔 a co jak już mnie nie kocha? 😭
Ania: Napewno nie!
Ja: Tak myślisz?
Ania: No tak!
Ja: Dziękuję Ania :') ty zawsze mnie wspierasz
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...
Ja: Wiesz co schodzę na dół licząc że spotkam tam Jeffa wpierdalającego dżem a okazało się że to tylko goście
Ania: Hahahaha tylko xd
Ja: Przeżyłam rozczarowanie
Ania: Nie dziwie się xd
Ja: I co mam teraz zrobić?
Ania: Pozostaje tylko czekać xd
Ja: Boję się że już nie wróci 😭
Ania: Wróci, jak zgłodnieje to wróci xd
Ja: Mam nadzieję. Bo ja na prawdę chcę zjeść ten dżem
Ania: To zjedz, jutro drugi kupisz xd
Ja: Nie będzie mi się chciało iść. Dzisiaj mnie mama po ziemniaki wysłała, to kupiłam przy okazji
Ania: Aaa ogarniam xd musisz się przemóc xd
Ja: A u ciebie go nie było?
Ania: Nie, narazie nie xd
Ja: Oh... Kolejne rozczarowanie :')
Ania: Przyjdzie mówie Ci xd
Ja: Ufam ci Ania ale ja już z trudem się powstrzymuje
Ania: Jeff tu był 😱
Ja: Był? Kiedy? Skąd wiesz że to był on?
Ania: Przed chwilą, przepraszał mnie, powiedziałam niech idzie ciebie przeprosić, bo jak Zayn wbije to go dobije xd
Ja: Ło shit i gdzie jest teraz?
Ania: Poszedł...
Ja: Jeff chodź do mnie mam dżem
Ania: Słyszałam jak ktoś biegł 😱
Ja: O kurwa...
Ania: Czyżby biegł do Ciebie? Czy Zayn go zobaczył?
Ja: Obie opcje są prawdopodobne
Ania: Zayn!
Zayn: *wchodzi do pokoju w samym ręczniku * Wołałaś mnie ?
Ania: Okey Zayn jest tu, zaraz wracam
Ja: Trochę mi ulżyło xD ale tylko troszkę xD
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ...
Ania: I jak? Jest Jeff?
Ja: Chyba czatuje na podwórku
Ania: A nie wiem xd
Ja: Wydaje mi się, że mignął mi pod oknem
Ania: To wpuść go xd
Ja: Ale nie wiem czy to na pewno był on. A jak to jakiś pedofil?
Ania: Loki Cie obroni xd
Ja: Wolę zaczekać aż zapuka i ładnie mnie poprosi żebym go wpuściła a potem niech mnie przeprosi
Ania: Tak i dostanie dżem który razem zjecie 😏
Ja: Tak. O ile mnie przeprosi
Ania: Liczmy na to xd
Ja: A mówił coś o mnie jak u ciebie był?
Ania: Nie a co ?
Ja: A nic tak pytam...
Ania: Okey xD
Ja: Nie mogę uwierzyć że jestem dla niego taka dobra
Ania: Też w to nie wierze xd
Ja: Zwłaszcza po tym jak złamał moje małe czarne smoliste serduszko
Ania: Dziwne że jeszcze żyje xd
Ja: Ja go nie zabiję. Najwyżej wykastruje
Ania: Najwyżej xd
Ja: No co? Ostrzegałam
Ania: Wiem xd spokojnie xd
Ja: Moje małe czarne serduszko nadal mnie boli
Ania: Jeff je naprawi, jak zniszczył to naprawi xd
Ja: Poskleja dżemem xD
Ania: Tak też można xd
Ja: Ale nie ma go narazie
Ania: Narazie 😏
Ja: Sądzę że niedługo się pojawi. Czuję to xD
Ania: Cieszę się xd
Ja: A ja w sumie nie wiem
Ania: Szczere xd
Ja: No bo z jednej strony on mnie zranił. Złamał mi moje czarne serduszko a z drugiej nudno mi bez niego
Ania: Przyjmij go, najwyżej znowu go wywalisz xd
Ja: Tylko jeśli mnie przeprosi ... Oho chyba go słyszę
Ania: I jak ?
Ja: Zastanawiam się czy mu otworzyć
Ania: Tak xd
Ja: Ok *otwiera drzwi i patrzy na Jeffa* chciałbyś mi może coś powiedzieć?
Jeff: ...
Ania: ??
Ja: Jeff?
Jeff:Przepraszam...
Ja:Coś mówiłeś? Wybacz chyba nie usłyszałam
Jeff: Przepraszam dobra? Przepraszam że złamałem twoje małe czarne serduszko. Wybaczysz mi?
Ja: Nie wiem. Zastanowię się
Ania: Już dawno to zrobiła Jeff xd dla tego dżemu xd
Ja: Ta w sumie racja xD
Jeff: Czyli mogę wrócić do domu?
Ja: Tak, możesz wrócić do domu 😊
Jeff: *rzuca się mi na szyję*
Ja: Dobra puszczaj. A teraz idziemy wpierdalać dżem!
Jeff: Tak!
THE END.
To jest tak na maksa popieorzone, że jeśli udało ci się dotrwać do końca to gratuluję! xD ja pisząc to płakałam ze śmiechu xD mówię poważnie to jest tak rakowe... A i tak lepsze niż większość fanfików na Wattpadzie xD Pewnie jest tu masa błędów i prawdopodobnie już dawno straciliście wzrok ale warto było xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top