«037| group chat»

Karton: uhuh
no to ogólnie
fajna ceremonia, nie

Vers: mhm

Karton: fajne wesele

Vers: mhm

Karton: ogólnie żarcie pierwsza klasa
tylko
no bo nie chciałem wcześniej pytać
ale czemu nie ma tortu?

Vers: nie
wkurwiaj
kurwa
mnie
z
łaski
swojej
kartonowej

Karton: okok
dobra
nie wiedziałem, że to drażliwy temat jest

Vers: teraz już wiesz

Karton: no no


Neb dodał/a użytkownika: Thanos.


Neb: to tylko na chwile!!

Vers: nie
wykurwiaj mi stąd
ty się ciesz że thor mnie trzymał bo inaczej z thanosa zostałaby tylko WIELKA FIOLETOWA PLAMA

Thanos: JA CHCIAŁEM JESZCZE RAZ PRZEPROSIĆ
BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM CAROL DANVERS
JA NIE CHCIAŁEM
JA CIĘ NIE ZAUWAŻYŁEM
TO NIE BYŁO ZAMIERZONE
PRZEPRASZAM BARDZO
WYBACZ MI
PROSZĘ
WYNAGRODZE CI TO
TYLKO MI WYBACZ PANI DANVERS
ALBO ODINSON
NIE WIEM

Vers: już?

Thanos: tak

Vers: oki to pa

Thanos: ALE TY MI WYBACZ A NIE

Vers: no chyba cię jądra bolą
KURWA MAĆ FACET NIE DOŚĆ ŻE NADEPNĄŁEŚ MI NA SUKIENKĘ I JĄ POTARGAŁEŚ TO POTEM JESZCZE OBLAŁEŚ JĄ CZERWONYM WINEM A NA DODATEK WŁAŚNIE DOWIEDZIAŁAM SIĘ ŻE TORT TO TWOJA SPRAWKA

Quill: sorri
bo prawie było na mnie

Thanos: chyba jednak cofam to błogosławieństwo dla ciebie i mojej ukochanej córki

Neb: a więc jednak nie wszystko się zmieniło

Thanos: ciebie też kocham Cebulo

Neb: wylaczkuj się ode mnie ty laczku nie do pary bo jak ci wyjebie z laczka to się nie pozbierasz

Thanos: kk:<
WRACAJĄC DO PANI DANVERS A MOŻE JUŻ ODINSON
JA NAPRAWDĘ NIE CHCIAŁEM
TEN TORT TO TEŻ PRZEZ PRZYPADEK
ONI PO PROSTU Z NIM SZLI A JA CHCIAŁEM ZROBIĆ ZDJĘCIE NA INSTA BO TO WSZYSTKO TAK ŁADNIE WYGLĄDA

Rocket: ja pier dole

Vers: przestań molestować capa
capsa**
jezu XDDDDD

Bucko: idę pilnować męża.....

Nat: XDDDDDDDDDD

Thanos: PRZESTANĘ JAK MI WYBACZYSZ
JA NIE CHCIAŁEM ŹLE
NIC MI W ŻYCIU NIE WYCHODZI
ZAWSZE JAK CHCĘ DOBRZE TO I TAK WYCHODZI ŹLE
:<<<

Karton: Carol, no nie bądź taka
kolo wygląda jakby zaraz miał się rozpłakać

Vers: co

Karton: no stoi jakieś dwa metry ode mnie i mam wrażenie że zaraz rozgniecie ten telefon w tych swoich wielkich łapskach
SERIO FACET ZARAZ SIĘ ROZPŁACZE NO WYBACZ MU
nic takiego się nie stało
mam na myśli
najwidoczniej ten dzień po prostu miałbyć jedną, wielką tragedią
ALE
wzięliście ślub
i weselicho też jest super
po prostu mu wybacz

Vers: ugh
no dobra
w porządku
niech będzie
tak
wybaczam
@Thanos

Thanos: W IMIĘ KAMIENIA DUSZY I CZASU
NAPRAWDĘ?????

Vers: tak
ALE

Thanos: zawsze musi być jakieś ale:<<

Vers: no rejczel
z łaski swojej dzisiaj się już do mnie nie zbliżaj, ok?
możesz zostać, ale z dala ode mnie pls

Thanos: NO DOBRZE
I DZIĘKUJE
BÓG CI W DZIECIACH WYNAGRODZI

Vers: skończ już z tym
nie widzisz, że to zdanie ma drugie dno???

Thanos: W SENSIE

Vers: caps

Thanos: w sensie

Vers: bÓg Ci W dZiEcIaCh WyNaGrOdZi
b ó g
B
Ó
G

Thanos: nie rozumiem

Vers: dobra, nieważne
idę zatańczyć ze swoim BOGIEM
i niech ktoś pilnuje ten śliwki, żeby niczego więcej nie zniszczyła pls

Karton: sie wie

Thanos: AAAAAAAA
ŻE BÓG
BÓG
ROZUMIEM
AJAHAHAHAHAHAHAHA
ROZUMIEM
JAHAJHAHAJAJJAHAJAJJAHAHAHAHHAHA


Karton usunął użytkownika: Thanos.


Gamcia: ave Karton

Karton: ave

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top