8

-No co ty nie mogło być tak źle

Śmiał się Jeongin ze swojego przyjaciela,uznając jego opowieści z opieki nad siostrzeńcem za zbyt dramatyczne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ,że jakby nie patrzeć na co dzień mają styczność z dziećmi,więc zajmowanie się jednym chłopcem nie mogło być tak tragiczne

-Innie to była istna tragedia, on ma tylko 6 lat a miałem wrażenie że przyszło mi się opiekować 30 latkiem, który narzeka na wszelką władze ,która doprowadza do upadku społeczeństwa, dziury ozonowej i jest winą globalnego ocieplenia..to było straszne ,miałem wrażenie że Minho wie więcej odemnie!

-Cóż tak może być

Dalej śmiał się młodszy ,przechodząc do kolejnego stolika by i go wyczyścić .A w tym czasie Felix poszedł wyrzucić zgromadzone podczas sprzątania po drugim śniadaniu śmieci, oczywiście jeszcze przed odejściem przewracając oczami na słowa przyjaciela,który nie umiał wczuć się w jego ból egzystencjalny.

"Samo szczeście to już koniec przeprowadzki  mojej siostry"

Pomyślał piegowaty chłopak wracając do przyjaciela ,biorąc szmatkę w ręce by pomóc w myciu stolików

-Dobra koniec mówienia o mnie,lepiej powiedz co takiego tu się stało

Powiedział chłopak kiwając głową na dwójkę chłopców,którzy obecnie mieli głośną debatę o tym który bohater jest lepszy.Walka toczyła się między Thorem a Spider-manem i zdecydowanie żaden z przedszkolaków nie zamierzał odpuszczać ,mocno trzymając się swojego zdania.Jisung wręcz już skakał po ścianach pokazując jak super są ruchy człowieka pająka,a z drugiej strony Hyunjin non stop zachwycał się włosami Thora i udawał jak rzuca Mjolnirem.

Widok tej dwójki był naprawdę zabawny,ale też uszczęśliwiał opiekunków widząc że z Jisungiem już wszystko było w porządku

-Co zrobiliście że Sungie znów jest tak głośno?

-Nie mam bladego pojęcia

Powiedział szczerze Jeongin

-Jak przyszedł dziś z Changbinem hyungiem do przedszkola,to już taki był

-Oo cóż w takim razie przy najbliższej okazji spytam o to Bina

Piegowaty po tych słowach wrócił do czyszczenia stolika ,jednak gdy uświadomił sobie co powiedział od razu się zarumienił

-Znaczy Changbina hyunga spytam

IN zaśmiał się pod nosem z tego jak oczywisty był jego przyjaciel co do wujka jednego z przedszkolaków,na kilometr było czuć ich zauroczenie sobą

-Nie bądź tylko taki nieśmiały na swojej randce Lix

-To nie jest randka!

Krzyknął Felix,zwracając tym samym uwagę niektórych dzieci, jednak po tym jak Felix gestem przekazał im by kontynuowali zabawę,te straciły zainteresowanie całą sytuacje i posłuchali opiekuna wracając do poprzednich zabaw

Jeongin natomiast ledwo powstrzymywał śmiech widząc jak czerwony jest jego przyjaciel

-Pff..taki sprytny jesteś a co u ciebie ,co?

-U mnie?

IN uniósł jedną brew

-Co masz na myśli?

-No jak tam twoje życie uczuciowe

-Oo czyli przyznajesz ,że coś czujesz do Changbina?

-Jeongin!

Felix zagryzł już zęby ,będąc coraz bardziej czerwonym. Co IN uznał za naprawdę urocze, bo jego współpracownik był takim wstydziochem

-No już nic nie mówie

Uśmiechnął się do niego lekko,na co kolor czerwieni trochę zszedł z piegowatego chłopaka

-A moje życie uczuciowe sięga niebios niczym Morze Martwe

-Jak coś co jest jeziorem może sięgać nieba?

-To musisz odkryć już sam Sherlocku

Jeongin zaśmiał się, zabierając  cały sprzęt którym sprzątali do schowka,a tuż za nim szedł Felix,który naprawdę zastanawiał się co jest nie tak z poczuciem humoru młodszego

-Naprawdę nie masz nikogo na oku?

-Pomyślmy...

Chłopak przybrał minę myśliciela ,chowając przy okazji cały sprzęt

-Moje kontakty kończą się na tobie,Changbinie i Chanie hyungu,dzieciach...wow no i to tyle.A biorąc pod uwagę ,że ty i Changbin hyung no wiadomo

Jeongin odwrócił na chwilę i popatrzył wymownie na Felixa i zaczął poruszać znacząco brwiami

-Jesteś straszny

-Wiem,ale no więc wy dwoje odpadacie,Chan cóż nie mój typ..a dzieci..czy ja wyglądam Ci na pedofila?

-Tak

Powiedział bez wahania Felix,na co po chwili dostał brudną ścierką w twarz

-No sam pytał przecież..

Szepnął pod nosem starszy,rzucając ścierkę do środka szafki

-Sam widzisz jak wielki jest mój zakres znajomości,więc życie uczuciowe jest zamknięte,zakluczone..niedostępne

-Z tobą jest coś porządnie nie tak..no ale niemożliwe być nie znał kogoś jeszcze

Felixowi ciężko było uwierzyć,że kontakty drugiego ograniczają się w tak małym przedziale

-Hmm...no jak tak teraz mówisz,to w sumie jest jeszcze jedna osoba

-Kto taki?

-Nazywa się Seungmin,chyba przyjaźni się z Changbinem i Chanem

-Ii?

Drążył dalej starszy,widząc światło w całej tej sytuacji dla swojego przyjaciela

-I?

-No jest w twoim typie czy nie?

-Z wyglądu nie najgorszy, ale co do reszty to nie wiem..Nie poznałem go tak dobrze

-W takim razie trzeba to zmienić

Stwierdził Felix,gdy oboje usiedli na swych fotelach ,obserwując by dzieci grzecznie się bawiły

-Czemu miałbym to zmieniać?

-Bo to twoja jedyna szansa Innie

-Ee...dzięki?

-Nie ma za co,jutro wypytam o niego Bina i załatwie Ci boya stary!Nie dziękuj

Piegowaty chłopak szeroko się do niego uśmiechnął ,na co Jeongin przewrócił oczami rozbawiony 

-Na początku to ty załatw go dla siebie

-Aa...

Felix już chciał coś powiedzieć jednak dwójka biegnących do nich chłopców  przerwała mu możliwość dalszego spierania się

-Innie hyung,Lixie hyung!Powiedzcie Jinniemu że Spider-man jest lepszy od głupiego Thora!

Po tym jak próby pokazania nic nie dały Jisung i Hyunjin postanowili spytać swoich opiekunów o to ,będąc święcie przekonanym że oboje opiekunowie wybiorą ich ulubionego bohatera

-Thor nie jest głupi!Sam jesteś głupi!

Krzyknął Hyunjin na co dąs Jisunga się pogłębił

-Lixie hyung on mnie obraża!

Chłopiec przylgnął do nogi jednego z opiekunów,a Hyunjin widząc co ten robi zrobił to samo tylko że on przczepił się Jeongina

-Innie hyung,powiedz coś!

-Wiecie chłopcy tak w sumie...żaden z was nie ma racji..

-Co?!

Oboje krzyknęli w szoku,nie wierząc w to co ich opiekun mówi

-Właśnie Innie ma racje,przecież każdy wie że najlepszym bohaterem jest...

-Deadpool!

-Iron Man!

-Że co kurwa?!

Felix i Jeongin  popatrzyli na siebie z niedowierzaniem,gdy ich opinie okazały się różne

-Kurwa..a co to znaczy?

Dwójka 4-latków popatrzyli zaciekawieni na nich, będąc w stanie zapomnieć o wcześniejszej sprzeczce na rzecz poznania nowego słowa

-Jesteśmy martwi...

Szepnął Felix do Jeongina, w głowie układając już plan jak sprawić by dzieci zapomnieli o tym co usłyszeli...a w ostateczności do jakiego kraju uciec przed gniewem wściekłych rodziców

************

Tym razem trochę mniej baby Sunga,delikatny szok co nie? 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top