18

Po wczorajszym późnym powrocie ze spotkania, Seungmin jedyne czego chciał to porządnie móc się wyspać. W żadnym wypadku nie planował on wstać jeszcze przed 8 ,ale ktoś kto dzwonił do jego drzwi widocznie miał inne plany.

Mężczyzna ,który na szybko wkładał na siebie dresy ,obiecał że jeśli na klatce przed jego drzwiami znów zobaczy Changbina kto przywali mu tym co pierwszego wpadnie mu w rękę. 

Mógł on rozumieć pomóc sąsiedzką ,ale zdecydowanie nie o tak wczesnych godzinach i nie dwa razy z rzędu ,bo co on ma z tyłu wychodowane jakieś skrzydła by nieść pomóc wszystkiemu co się rusza. 

Z pewnością mnie prędzej by mu rogi wyrosły zamiast tego,pomyślał otwierając przy tym drzwi, gotowy wyjaśnić już tego kto zakłóca jego poranek.

Nie zdążył on nawet jednak otworzyć ust gdy to jego oczy spotkały się z pustą klatką schodową. Seungmin musiał wziął głęboki wdech myśląc o tym ,że to jakiś głupi kawał ,ale nim chwycił za drzwi by ponownie je zamknąć poczuł jak coś szarpię za jego nogawkę od spodni. W ten sposób gdy spuścił wzrok mógł wreszcie dojrzeć kto był odpowiedzialny za przerwanie jego snu. Był to dobrze znany mu 4-latek,co nie ukrywając zdziwiło chłopaka.

-Dzień dobry...

Odezwał się w końcu nieśmiało ,zazwyczaj żywiołowy dzieciak

-No tak średnio dobry

Westchnął ,kucając przy chłopcu ,patrząc na niego pytająco bo nie rozumiał co on tu robił całkiem sam

-Odprowadziłby mnie hyung do przedszkola?

-Z jakiej niby to okazji miałbym to zrobić?

Seungmin naprawdę był coraz bardziej skonfundowany tym wszystkim i nie rozumiał czemu akurat do niego Jisung przyszedł z tą prośbą

-Wujka nie ma...

-A twój tata?

-Śpi...

Na wzmiankę o mężczyźnie 4-latek spuścił wzrok ,na co dorosły zmarszczył brwi, ale nie potrzebował on dużo czasu by przypomnieć sobie telefon jaki Jeongin otrzymał od drugiego opiekuna w przedszkolu. Widocznie po wczorajszym dniu chłopiec nie chciał mieć styczności póki co ze swoim tatą

A będąc postawionym w takiej sytuacji ,Seungmin nie mógł zrobić nic innego jak po prostu się zgodzić ,bo choć nadal nie był fanem dzieci czego nie zmieni nigdy jego zainteresowanie Jeonginem,nie ważne jak silne by było to mimo tego nie mógł puścić przedszkolaka samego by coś go jeszcze potrąciło po drodze

-Daj mi chwilę

Odparł po dłużej ciszy ,wchodząc w głąb mieszkania by narzucił na siebie jakoś bluzę i potem jak ubrał na siebie jeszcze ubranie wierzchnie i buty ,wrócił do Jisunga ,który grzecznie czekał na niego.

-Chodźmy

Zamykając za sobą drzwi ,poczuł jak Jisung łapię go za rękę ,nie komentując jednak tego ruszył on z nim na dół. Wysyłając do Chana jeszcze wiadomość by gdy się obudzi ,wiedziałby gdzie jest jego syn.

-Widział się hyung z Innie hyungiem?

Spytał nagle go chłopiec ,który widząc że ten chowa telefon chciał skorzystać z okazji i porozmawiać ,bo już zaczynało mu się nudzić

-Tak widziałem

-Fajnie było?

-Tak było

Zaśmiał się , gdy to do głowy wróciły mu wspomnienia z przed paru godzin. Zdecydowanie dobrze się bawił z młodszym mężczyzną , co naprawdę go dziwiło bo raczej nie był zbyt dobry jeśli chodziło o kontakty między ludzkie ale jakoś z Jeonginem wszystko klikało od razu.

Ciepło aż mu się na sercu zrobiło gdy tak myślał o drugim ,który już na pierwszy oka wydawał mu się wyjątkowy no i ani trochę nie pomylił

-Zaprosisz go hyung jeszcze raz?

-Hmm...na kolejne spotkanie?Jasne, czemu nie

-Nie, na randkę! Zaprosisz go hyung?

-Oj dzieciaku na randki chodzą osoby które coś do siebie czują

-A hyung co czuję do niego?

Nie spodziewając tego pytania,Seungmin aż się na chwilę zatrzymał ,szczerze nie wiedząc co odpowiedzieć. Był on świadomy że te uczucie które czuję na sam widok Jeongina czuję pierwszy raz w życiu i zdecydowanie jest zainteresowany jego osobą. Czy jednak podchodziło to pod romantyczny sposób patrzenia na kogoś?Nie wiedział

Nigdy nie był w nikim zakochany i nawet już powoli zaczął wątpić by w ogóle był w stanie coś takiego poczuć do drugiej osoby

-Patrzy hyung na niego...

-Co?

Będąc tak zamyślonym ,nie usłyszał on tego co widocznie mówił do niego chłopiec

-Patrzy hyung na niego tak jak wujek na Lixa hyunga...a oni chodzą na randki

-Ale to co innego

-Czemu?

Pytał dalej ciekawy 4-latek,gdy to wznowili drogę do przedszkola

-Nie chcesz może zapytać o coś innego?

Seungmin już naprawdę nie wiedział jak ma mu odpowiedzieć na te wszystkie pytania dotyczące jego uczuć. 

-Oki ,dokąd zabrałeś Inniego hyunga?

Słysząc takie pytania ,mężczyźnie od razu się zrobiło lżej 

-Poszliśmy do kawiarenki ,do kina a na koniec do parku

-Nuuuuda...

Przeciągnął ,śmiejąc się na dodatek cicho gdy Seungmin popatrzył na niego z lekko zmrużonymi oczami

-Taki mądry jesteś?To gdzie byś ty go zabrał?

-Sala zabaw!

Krzyknął z błyszczącymi oczami na samą wzmiankę o tym miejscu

-No tak, tylko widzisz my już jesteśmy za duzi na takie miejsca ,dupy by nam w zjeżdżalniach utknęły

-Ja na to nigdy nie będę za duży! I będę tam chodził na randki!

-To nie była randka!

-Co nie było randką?

Spytał ich nowy głos a Seungmin aż się spiął, rumieniąc się gdy zdał sobie sprawę że to był Jeongin. Tak się zagadał z dzieckiem że nawet nie zdawał sobie sprawy że już doszli na miejsce,niemal je pewnie przegapiając gdyby opiekun nie wtrącił się do ich rozmowy

-Hej hyung

Jisung mu pomachał rączką ,po czym puścił dłoń Seungmina ,kłaniąc mu się lekko by podziękować za odprowadzenie go

-Dziękuję Seungmin hyung

Po tym jak pomachał on jeszcze mu ,pobiegł w stronę wejścia gdzie już czekał na niego Felix

-Nie spodziewałem się że tak szybko ponownie się zobaczymy ,powoli zaczynam mieć wrażenie że wykorzystujesz Jisunga jako pretekst by mnie zobaczyć

-To on mnie tu wykorzystuję

Zaśmiał się ,patrząc na duże okno gdzie już widać było jak Jisung biegnie do jakiegoś chłopca z dłuższymi włosami

-Mógłym mieć  do ciebie prośbę?

Spytał nagle młodszy ,odwracając uwagę Seungmina od okna

-Jaką?

-Pogadałbyś z Chanem , gadałem z Felixem i nie jest tam zbyt kolorowo z tego co słyszałem, Jisung też nie wygląda najlepiej

-Nie? Wydaje się nawet całkiem wesoły

-Wydaję ,ale trochę już miałem styczności z dziećmi więc co nieco umiem czytać ich zachowania

-Nie wątpię

Seungmin posłał mu lekki uśmiech ,co drugi trochę wymuszenie odwzajemnił

-Więc..Pogadasz z nim?

-Skoro prosisz to jasne

-Dzięki , będę ci za to naprawdę wdzięczny

Jeongin mówiąc to stanął na palcach dając starszemu szybkiego całusa w policzek ,po czym nim ten zdążył by jakkolwiek zareagować ,pomachał mu i wbiegł do środka budynku

Seungmin za to jeszcze przez chwilę stał tam trzymając się za policzek ,po czym z uśmiechem odwrócił się i zaczął iść w drogę powrotną do domu,wyjmując przy okazji telefon by sprawdzić czy jego sąsiad może coś mu odpowiedział i ku jego zaskoczeniu faktycznie dostał odpowiedź

"Changbin jest z wami?"

Treść tym bardziej go zaskoczyła ,jednak i tak miał ze starszym pogadać więc postanowił go o to spytać jak już się z nim spotka na żywo


************************************************************************

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top