6

Michael stanął przed lustrem, wpatrując się w swoje ciało. Wciąż był mokry po branym wcześniej prysznicu, a krople wody spływały po jego bladej skórze.

Zrobił coś, czego nigdy nie pomyślałby, że zrobi: ogolił nogi. Zajęło mu to ponad godzinę, ale doszedł do wniosku, że przypadkowe cięcia były tego warte, kiedy patrzył na błyszczącą skórę na nogach.

Michael nie rozumiał, dlaczego faceci nie powinni golić nóg. Do diabła, to sprawiło, że szesnastolatek poczuł się jak nowa osoba. Miał nadzieję, że pewnego dnia każdy będzie w stanie spojrzeć w lustro i po prostu uśmiechnąć się na sposób, w jaki ich ciało wygląda.

Pierwszą rzeczą, którą Michael zrobił, kiedy dostał swoje prawo jazdy było pojechanie do Target, by kupić trzy pary damskiej bielizny. Lubił ich uczucie wokół swojej skóry i nie chciał, żeby ktokolwiek o tym wiedział.

Czuł się naprawdę dobrze, kiedy wsunął na siebie szary materiał. Odwrócił się, patrząc na sposób, w jaki zaciskał tyłek we wszystkich właściwych miejscach. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie czuł się niepewnie. Nie miał nic przeciwko małym płatom skóry wypchniętych po bokach bielizny. Nie przeszkadzał mu jego brzuch zwisający trochę niżej, niż większości chłopaków w jego wieku.

Uśmiechnął się, a ten uśmiech znaczył bardzo wiele. To był pierwszy krok w stronę czegoś większego.

Spojrzał na jasnożółtą torbę z Forever 21, zwisającą z jego krzesła. Wraz ze swoją zwykłą zdobyczą, czyli czarnymi dżinsami, znajdowała się w niej zamówiona czarna, plisowana spódnica. Zaledwie kilka dni temu, siedział w swoim łóżku, debatując, czy to zrobić. Jednak patrząc na spódnicę w jego bladych rękach, wiedział na pewno, że dokonał właściwego wyboru.

Zapiął zamek z boku spódnicy, ale nie chciał jeszcze patrzeć w lustro. Jego ręce bardzo ostrożnie zsunęły się po tkaninie, próbując ignorować ich drżenie. Nie był pewien dlaczego czuł się tak zdenerwowany... To tylko spódnica. Michael żył w świecie, w którym takie rzeczy wciąż były uważane za złe.

Szew dopasował się idealnie. Jego zielone oczy spojrzały w górę. Wyglądał pięknie. Poczuł się pięknie. Michael przyłożył dłoń do ust, powstrzymując westchnienie. Odwrócił się, rozciągając nogę, by zobaczyć swoją łydkę, a ręce opuścił po bokach.

- Jestem piękny - powiedział do siebie cicho, a chichot opuścił jego usta.

Dużo wcześniej niż by wolał, wybiła 6:45. To oznaczało, że Michael musiał się ubrać. Spojrzał na siebie jeszcze raz, przesuwając włosy z twarzy. Zastanawiał się, czy ktoś kiedykolwiek pomyślałby, że wygląda piękne. Chciał, żeby ktoś do niego zadzwonił i powiedział, że Księżniczka nadała jego życiu sens.

Michael zaczął zdejmować połyskującą spódnicę. Zwinął ciemny materiał, ukrywając go między koszulkami w szufladzie. Wiedział, że jego rodzice nie mieli nic przeciwko temu, że Michael jest gejem, naprawdę nie obchodziło ich jakiej był orientacji. Ale bał się, że ich zdaniem damskie ubrania nie byłyby w porządku. Michael nigdy nie chciał zawieść swoich rodziców. Był ich jedynym dzieckiem. Czuł, jakby miał być idealny.

Michael chwycił lekko brązowy sweter, o trzy rozmiary na niego za duży. Wsunął go na swoje ciało. Lubił sposób, w jaki sprawiał, że czuł się drobny. Lubił kiedy rozciągnięty materiał opadał na jego ciało, odsłaniając wystające obojczyki. Lubił owijać palce wokół rękawów.

Ubrał też obcisłą parę spodni i zwilżył włosy wilgotną od wody dłonią.


Gdy wszedł do piekła, zwanego szkołą, Luke posłał mu uśmiech, dołączając do niego na korytarzu.

- Ładnie dziś wyglądasz – powiedział Luke.

To sprawiło, że dzień Michaela był o wiele lepszy.

xxx

Mikey aka Pinokio ze Shreka.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top