Początek

I tak na początku mała wiadomość!
Oni tutaj nie rodzą się z flagami na mordkach tylko dostają je tak jakby w trakcie. No i dopóki ich nie dostaną używają takich normalnych ludzkich imion.


...


Nazywam się Hans. Lubię to imię, bo do mnie pasuje i dziwnie bym się czuł gdybym go nie miał.

Za to nie wiem jak mógłbym mieć na nazwisko, ale na pewno nie tak jak mój tata bo on tak naprawdę moim tatą wcale nie jest. Jest tylko takim udawanym, ale to i tak dobrze, bo niektórzy to nie mają nawet takiego udawanego.

Oczywiście mój brat też nie ma flagi, ale on mówi że kiedyś ją dostanie i wtedy będzie imperium i będzie jeszcze lepszy ode mnie.

Kiedy jesteś imperium to robisz się bardzo duży, silny i umiesz robić dużo ładnych, magicznych rzeczy.

Ja raczej nigdy nie będę imperium, ale mam nadzieję, że kiedyś też dostanę flagę... Głównie temu że wtedy dostajesz też skrzydła i mógłbym latać, a bardzo przyjemnie byłoby latać.

Mój brat co prawda mówi że nigdy jej nie dostanę bo nie mam ''magicznej krwi'', ale on mimo że jest starszy- bo ja mam już prawie osiem lat a on jedenaście- nie zna się na wielu rzeczach.

Nie przepadam za moim bratem, chociaż zdarza mu się czasami być miłym to ciągle się przechwala bez powodu. Bo on wcale nie jest taki fajny jak sam twierdzi. 

Ja, co prawda, też nie jestem bardzo fajny, bo gdybym był to nikt nie mówił by do mnie ''ty głupi dzieciaku'' ani ''ty mały niedorajdo''. 

Nie wiem co dokładnie znaczy być niedorajdem, ale mama zazwyczaj mówi tak jak jest zła, więc to raczej nic dobrego. 

No ale niektórzy też myślą że jestem ''uroczym dzieckiem'' i ''takim małym grzecznym aniołkiem''. To drugie też często mówi mi mama dlatego nie zawsze rozumiem czy jestem bardziej aniołkiem czy bardziej niedorajdem, bo jak pytałem się o to taty to powiedział, że nie można być tym i tym naraz.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top