Scena XVII
/ Kasper, Kasia /
KASIA
Powiedziałam tak na hece.
KASPER
Kasiu, dyć to k'sobie miło,
byśwa poszli spolnie ka.
KASIA
Na ogrodzie sie zrosiło —
jak kces gęby, na —
KASPER
Ino by najmilej było
k'sobie, Kasiu, byle ka.
KASIA
Juści, miło, Kaspruś — co?
k'sobie —
KASPER
Ano —
KASIA
Juści…
KASPER
Zaś.
KASIA
Splezła mi się wstązka kaś —
KASPER
Wstązka od gorseta?
KASIA
Nie ta,
przewiązka spodnicki.
KASPER
Kabyśwa pośli, Kasicko,
mojeś ty palące policki.
/ nuci /
„Ino mi się nie broń dziś,
jutro mozes sobie iść”.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top