Nie zna litości
Dzień 27.06.XXXX
----------------------------------------------------
~Chcę się mścić po to żebyś ty nie mścił się na ludziach i owadach zmieniając ich kod genetyczny.~
Tak... Ten człowiek ( nie sam) zmienia kod genetyczny z pozoru zwykłych i nie groźnych ludzi i zwierząt na taki który programuje ich umysły do zabijania...
Skąd to wiem? Ja sam "zostałem" przeprogramowany do zabijania.
Cóż wszystko co tu było w tym szklanym więzieniu było jakimś rodzajem SCP. Ale to nie wszystko. Kiedy ten człowiek przerabiał zwykłe Modliszki nie ograniczał się tylko do kodu genetycznego. Dodawał im elementy mechaniczne( biomechanika) po to by jeszcze skuteczniej zabijały. Nie przewidział jednak że ich kod genetyczny da się zmienić, ani ze zwykła sól na nie zadziała.
Chwila! Nie przewidział? To błąd, on to wiedział i nawet zapisał w dzienniku który ukrył tak aby ktoś to potem znalazł. Czyli to było celowe?
Możliwe...
Dowiem się wszystkiego, zbiorę siły i zemszczę się na tym podłym pomyleńcu...
___________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top