Flashback
- Naprawdę? Nie mogłaś nawet zabić krowy! - Krzyknął Dream. - Kurewsko bezużyteczna... - westchnął szczypiąc nasadę nosa zirytowany.
Dream, Sapnap i George czepiali się mnie przy każdej szansie jaką mieli, w sekundzie, w której nawaliłam, ścigali się, żebym poczuła się źle z samą sobą... I mogło ujść im to na sucho, ponieważ nikt się im nie sprzeciwił. To znaczy nie winię ich, są naprawdę przerażający... i dlatego jestem zdezorientowana dlaczego mój głupi umysł uważa Sapnapa za atrakcyjnego.
Westchnęłam i zerwałam się na nogi, zanim odeszłam od trójki.
-Hej! - Poczułam, że ktoś pchnął mnie w ramię, powodując, że potknąłam się i wylądowałam twarzą.
- Gdzie się wybierasz? - powiedział Sapnap stojąc nad moim ciałem. - Jeszcze nie skończyliśmy - uśmiechnął się, zanim wyciągnął krzemień i stal.
O tak... czy wspomniałam, że bawiło ich torturowanie mnie? Usłyszałam, jak Dream i George śmieją się za mną, po czym pociągnęli mnie na nogi i podciągnęli rękaw, by odsłonić mój nagi nadgarstek.Dream i George zacieśnili uścisk, gdy Sapnap podpalił krzemień i stal.- To nie będzie bolało ani trochę... - uśmiechnął się i wepchnął mi stal w ramię. Po tym, co wydawało się trwać godzinami, ale prawdopodobnie trwało tylko 30 sekund, odciągnął stal, aby odsłonić to, co nazwał swoim „arcydziełem".
Ślad który zostawił, miał kształt litery „S". S jak Sapnap... - Piękne... - powiedział odkładając swój krzemień i stal, a Dream i George upuścili mnie.-Do zobaczenia później" zachichotali i odeszli zostawiając mnie samą. Moje gardło bolało od krzyku, a mój wzrok był zamazany od narastających łez.
Dlaczego?
Dlaczego ja??
...
Westchnęłam i wstałam
Przestanę być popychadłem, powiedziałam sobie. Przestanę być słaba
I tak po prostu miałam plan, co chcę zrobić.
-----------------------------------------------------------PRZEPRASZAM JAK TŁUMACZENIE NIE JEST POPRAWNE ALE JESTEM TOTALNYM KALEKĄ XDD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top