Rozdział 8

Po skończeniu utworu wszyscy zeszliśmy ze sceny i udaliśmy się do sąsiedniego pomieszczenia w którym stał duży rodzinny stół, a przy nim stało 5 krzeseł. Stół był nakryty białym obrusem, a na nim było poustawiane wiele potraw, cudownie pachnących i pięknie wyglądających było wspaniale.

Harry odsunął mi krzesło, a ja z uśmiechem usiadłem. Chłopak zajął miejsce koło mnie, co wywołało u mnie jeszcze szerszy uśmiech, ale po chwili nieco zbladł, ponieważ Louis zajął miejsce koło Harry'ego, a przecież było wolne jeszcze tyle miejsc, no ale wyluzowałem się, gdy mój chłopak nie zwrócił na to uwagi i gdy pozostali zajęli miejsca. Harry zwrócił się z uśmiechem w moją stronę.

- No to na co masz ochotę kochanie?

Zarumieniłem się i wskazałem na danie stojące po mojej prawej.

- Hm... masz ochotę na faszerowane jajka - zapytał z łobuzerskim uśmieszkiem

- Tak - odparłem speszony, bo jego uśmiech był jedno znaczny

- No dobrze, jeśli mój skarb, chce zjeść jajka to je dostanie

- Harry - jęknąłem zażenowany, czy on zawsze musi być taki zboczony? Zapytałem sam siebie

Lee i Niall śmiali się do łez, tylko Louis się nie śmiał, tylko udawał, że sprawdza coś w telefonie. Harry w tym czasie nałożył danie na talerz i odwrócił się w moją stronę.

- No Zee, otwórz usta, podam ci - oznajmił i nabił na widelec kawałek jajka

- Harry błagam - zakryłem rękoma twarz

- Skarbie, błagać będziesz w domu, a tu zjedz ładnie, nie jadłeś nic dziś prawie

- Ale ja mogę sam - wyszeptałem cicho

Chłopcy już pokładali się ze śmiechu, tylko Louis z wkurzonym wyrazem twarzy wstał i wyszedł. Nikt nie zwrócił na to uwagi, tylko ja widziałem, że dzieje się z nim cos dziwnego i gdy mój chłopak odwrócił na chwile wzrok, zabrałem talerz z daniem i zacząłem jeść

OMG Co ten Lou wyprawia, czy wy tez to zauważyliście czy tylko Zee coś wymyśla

I co Ten Harry wygaduje, też bym była zażenowana jakby mój chłopak gadał takie rzeczy przy przyjaciołach xdddd trzymajcie się i do następnego. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top