Rozdział 6

Przez całą drogę słuchaliśmy i śpiewaliśmy piosenki zespołu, który kiedyś razem z Harrym i innymi chłopcami tworzyliśmy. Byliśmy super paczką i najlepszymi przyjaciółmi, ale rozpadliśmy się i każdy poszedł w swoją drogą. Tylko ja i Harry zostaliśmy razem, zapewne tylko dla tego, że jesteśmy parą. Na początku rozmawialiśmy z chłopcami na skype i innych portalach, ale z czasem i tam urwał się nam kontakt. Brakuje mi ich, no ale cóż, takie życie. Dlatego lubię czasami włączyć nasze piosenki i przypomnieć sobie jak było wtedy fajnie.

- Zaraz będziemy na miejscu, więc proszę zawiąż to sobie na oczy - poprosił chłopak i podał mi czarną opaskę

- Czy to konieczne? - zapytałem niechętnie

- Tak, niespodzianka to niespodzianka - odparł i się uśmiechnął, wziąłem materiał i z ociąganiem założyłem go na oczy, już oznajmiłem

- nic nie widzisz?

- nic a nic, pomijając ciemność

- Doskonale - odparł i zatrzymał wóz, wysiadł a następnie pomógł wysiąść mi. Zamknął auto, po czym wziął mnie za rękę i asekurując poprowadził przed siebie.

- Uwaga 7 schodków przed nami - oznajmił, a następnie się po nich wspięliśmy. Usłyszałem otwierane drzwi i weszliśmy do jakiegoś budynku, szliśmy chwile korytarzami aż Harry się w końcu zatrzymał, puścił mnie i powiedział

- Możesz zdjąć opaskę, oto twoja niespodzianka

......... POLSAT XDDDDD 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top