Rozdział 2
Pov Zayn
5 Minut później
Harry wrócił już kompletnie ubrany i zasiadł za stołem na przeciwko mnie.
- Smacznego kochanie - powiedział Harry i posłał mi swój uroczy uśmiech od którego zrobiło mi się cieplej na serduszku
- Dziękuję i tobie też smacznego - odparłem i też się uśmiechnąłem
- Czy masz jakieś plany na dziś? - zapytał
- Raczej nie, a ty? - zadałem pytanie
- Może tak, a może nie - odparł tajemniczo i się uśmiechnął
- Planujesz coś? - zapytałem
- Możliwe - odparł
- Haroldzie, nie denerwuj mnie - odparłem z udawaną złością
- Nie denerwuj się kotek, bo złość piękności szkodzi, bądź gotowy na 17. Przyjadę po ciebie, a teraz dziękuje za pyszne śniadanie i wyborowe towarzystwo, bardzo nie chce, ale muszę już wyjść.
Nic nie wiedziałem, że Harry gdzieś wychodzi. Chciałem o to zapytać, ale on wstał, obszedł stół i pocałował mnie tak namiętnie w usta, że jeszcze długo po jego wyjściu nie umiałem dojść do siebie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top