5. Cztery sery

   Zaczęłam rozpakowywać moje rzeczy i roznosić po szafach, a Esther tylko siedziała na łóżku i mi się przyglądała.

- No co? - spytałam w pewnym momencie.

- Nic - westchnęła - Tylko ja chciałabym coś zrobić, a ty się wypakowywujesz...

- To idź, rób - powiedziałam z lekka podirytowana.

- Nie obrażaj się! Chciałabym z tobą - podkreśliła ostatnie słowa.

Nie odpowiedziałam.

- Nawet Vera wyszła - powiedziała Es.

- No dobra - bąknęłam niechętnie.

Esther od razu szeroko się uśmiechnęła.

- To może idziemy na pizzę? - zaproponowała - Widziałam pizzernię obok szkoły.

- Okej - lekko się uśmiechnęłam.

Wzięłyśmy nasze torebki, Es zakluczyła pokój i udałyśmy się na obiad.

   Usiadłyśmy obok okna i przeglądałyśmy menu.

- Może dziewiątka? - spytała Es.

- Z jajkiem? - skrzywiłam się.

Esther się zaśmiała.

- Wiem, że nie. No to może... - zastanawiała się.

- Jedynka? - rzuciłam.

- Cztery sery, dobry wybór - powiedziała, po czym obie wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem.

Po chwili podeszła do nas kelnerka i zamówiłyśmy pizzę oraz cole.

   Kelnerka właśnie przyniosła naszą pizzę, gdy do pizzerni weszli chłopacy z naszego piętra. Ja w ogóle bym ich nie zauważyła, ale oczywiście Esther pomachała im, a oni odmachali jej z uśmiechem, po czym podeszli do nas i usiedli z nami przy stoliku. Obok mnie siedział Erik, a na przeciwko mnie Esther, a obok niej Luck i Julian.

- Co tam? - spytała Esther wgryzając się w kawałek pizzy.

- Dobrze - odpowiedział jej Luck biorąc kawałek pizzy z talerza.

Es lekko uderzyła go w dłoń.

- Kupcie sobie swoją! - krzyknęła żartobliwie.

Ja, Erik oraz Julian zaśmialiśmy się sztucznie. Było widać, że ta sytuacja należy tylko do tej dwójki. Czułam się strasznie niezręcznie w otoczeniu obcych chłopaków, z którymi nie wiedziałam o czym rozmawiać, a w krótce będziemy w jednej klasie.

- Ty jesteś Esther, a ty... ? - spojrzał na mnie Luck.

- Lissa - odburknęłam cicho. Jak zwykle nikt nie pamiętał, że w ogóle istnieję.

- No tak - powiedział, po czym przeniósł od razu wzrok na Esther.

   Chwilę później nasza pizza się skończyła i wyszłyśmy z pizzerni, podczas gdy chłopacy czekali na swoje zamówienie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top