10. Możemy iść do nas
Gdy weszliśmy do pizzerni Luck, Erik i Julian już tam byli i zajęli nam miejsca. Usiadłam przy samym oknie, a obok mnie Es, Vera, Erik, Will i na przeciwko nas Aleks, Luck, Julian, Tris i Sophia. Chłopacy dorwali się do Menu, a nam, dziewczynom nie koniecznie spieszyło się, by coś zjeść.
- Ja chcę mięsną! - krzyknął Luck.
- A ja śmietnik - dodał Erik.
- W ogóle to ile zamawiamy? - spytał Will.
- Niech każdy da dychę i zamówimy tyle ile da radę - zaproponował Aleks patrząc na nas wszystkich po kolei.
- Zjemy? Zjemy! - krzyknął rozentuzjazmowany Will.
Każdy z nas wyrzucił dychę na stół, niektórzy dwudziestkę za parę. Uzbierała się stówa.
- Dobra... to jakie chcecie? - spytał Will przeliczając kasę.
- Mięsna!
- Śmietnik!
- Dla nas wegetariańska - dodałam.
- Cztery sery - odezwała się Tris.
- Mexicana!
- Okeeej... to mamy pięć pizz, więc wyjdzie mniej więcej tyle ile uzbieraliśmy - kalkulował Aleks.
Po chwili podeszła do nas kelnerka i złożyliśmy zamówienie. Po około dwudziestu minutach dostaliśmy Wegetariańską i Cztery Sery. Dziewczyny zaczęły jeść, a chłopacy patrzyli na nas wygłodniałym wzrokiem.
- Ja wam nie dam - powiedziała Esther przysuwając swój talerz bliżej siebie - Czekajcie teraz na te swoje mięsne - wystawiła język.
Luck wyciągnął rękę w jej stronę, ale Es go odepchnęła. Aleks, który siedział na przeciwko mnie wyciągnął dłoń w moją stronę i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. W odpowiedzi uśmiechnęłam się tylko lekko, zaczerwieniając się oraz przeżuwając. Chłopak wziął kawałek pizzy z mojego talerza i zaczął jeść.
Chwilę później kelnerka przyniosła Miesną i Mexicanę. Wszyscy zaczęli jeść, tylko nie Erik i Julian, którzy nadal czekali na swój Śmietnik.
- Ja już chcę jeść - żalił się Erik.
- Dasz radę - odpowiedziała mu Sophia.
- To nie fair - powiedział Julian wgapiając się w nasze talerze - Jestem głodny.
- Było zamówić sobie wegetariańską, a nie taką wymyślną - odezwałam się pod nagłym przypływem pewności siebie.
Chłopak uśmiechnął się w odpowiedzi i już chciał coś powiedzieć, gdy kelnerka przyniosła ich pizzę.
- Smacznego - powiedziała Vera do Erika i Juliana.
- Ja i tak wolę tą od Esther - odezwał się Luck uśmiechając się, za co znów oberwał.
- Zajmij się swoją - prychnęła Es z udawaną złością.
- Co robimy później? - spytała Tris kończąc jeść.
- No właśnie - zawtórowała jej Vera patrząc na Will'a.
- Możemy iść do nas - odezwał się Erik przeżuwając.
- I co będziemy robić? - spytała Sophia.
- Zagramy w butelkę - uśmiechnął się szatańsko Luck.
- Nieee - powiedziały wszystkie dziewczyny chórem.
- Kto nie chce, ten nie musi - Luck podniósł ręce w geście kapitulacji.
______________
Jak myślicie, w którym z chłopaków gustuje Lissa :)?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top