Prolog
Zatapiam się po sam czubek głowy w bezkresną otchłań. Uderzające fale kołyszą moje ciało. Nade mną tylko latające mewy i kłębiąca się toń wody, przez którą przebijają się promienie słońca. Chcę zmyć z siebie ten ból. Woda od zawsze dawała mi największe ukojenie. Uwielbiam stan tej cudownej lewitacji. Tylko w jej ramionach czuję się bezpiecznie i spokojnie. A może tak odpłynąć na wieki...?
Kolejna strata... to znowu tak cholernie boli. W moich myślach przesuwają się klatka po klatce najpiękniejsze wspomnienia. Co ja sobie myślałam? Kolejny raz zostałam zraniona tak bardzo, a moje serce rozbite na kawałki... Staram się jeszcze ostatni raz sięgnąć do serca i odejść otulona wodą...
*****************
Kochani to moja pierwsza historia, która myślałam, że nigdy nie ujrzy światła dziennego, ale jestem ciekawa Waszych opinii. To mi pokaże czy nadal warto iść w tę stronę. Piosenka u góry trochę przybliża klimat.
Z góry dziękuję za pozostawienie znaku. 😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top