16. Amy

Oczami Star

Stałam na balkonie w pokoju Roxa i rozmyślałam nad Amy. Nie mogę się doczekać, kiedy ją zobaczę.
- Sally? - usłyszałam obok siebie Kine.
- No co? - spytałam.
- Zgaduje, że chciałabyś zobaczyć się z siostrą?
- Jasne, że tak. Ale o co ci chodzi?
- Wiem, że dziś odjeżdża statek. Moglibyśmy to wykorzystać i wrócić na wyspę po twoją siostrę, a może i nawet wybudować dla nas wspólny dom. W końcu ten poprzedni został podpalony, prawda?
- Prawda. Nie pomyślałam o tym.
- Kina nie mów, że znowu wybierasz się na wyspę! - krzyknął Marcin, który nie wiadomo skąd pojawił się za nami.
- A ty co podsłuchujesz? - zapytała moja przyjaciółka.
- Nie podsłuchuje. Po prostu przechodziłem obok - odparł MWK.
- Jasne. Już ci wierzę. Co do wyspy - chcesz to możesz się wybrać z nami.
- No to załatwione.
Wtedy usłyszeliśmy za sobą kaszlnięcie, odwróciliśmy się i zobaczyliśmy stojącego w drzwiach Roxa.
- Przypomnę, że to mój pokój.
- I mój! W końcu się tu wprowadziłam, więc pozwalam, żeby Kina i MWK tu byli - powiedziałam równocześnie kładąc się na łóżku.
Wszyscy na mnie popatrzyli, jakby zobaczyli ducha.
- No co? - spytałam.
- Nic, nic - powiedziała Kina.

Time skip

Kolejnego dnia, wczesnym rankiem wybraliśmy się do portu, żeby zdążyć na statek. Wczoraj wieczorem ustaliliśmy, że wraz ze mną i Kiną jadą także Rox i MWK. Dziś rano dołączyła się do nas reszta ekipy. Jedynymi osobami, które zostały w Wielkim Mieście byli Vertez i Magda.
- To, gdzie zbudujemy naszą bazę? - spytała Kina, gdy znaleźliśmy się na wyspie.
- Jaką bazę? - spytałam.
- No ten nasz wspólny dom. Pomyślałam, że to też może być nasza taka jakby baza.
- Okej, ale najpierw chciałabym zobaczyć się ze swoją siostrą.
Wybraliśmy się na wschód, a gdy tylko zobaczyłam znajomy kamienny dom zaczęłam biec. Po chwili znalazłam się przed żelaznymi drzwiami. Zapukałam. Nie minęła minuta, a drzwi otworzyły się i stanęła w nich moja ukochana siostra.
- Sally? - spytała zdziwona.
Przytuliłam Amy, a ona oddała uścisk.
- Jak słodko - westchnęła Kina.
Wtedy dopiero Amy zauważyła resztę ekipy.

»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»

Cześć, elo, witam wszystkich! Po dwóch... dwóch? Dobra dajmy, że po dwóch tygodni nieobecności znów wracam. Nad morzem nie miałam dobrego internetu na pisanie ani czasu.
Po pierwsze udało mi się rozwiązać problem z rysunkiem Karcyl. Oto i Amy:

Powoli zbliżamy się do 1K wyświetleń, więc jeśli uda się dobić to oczekujcie specjału. Wiem, że rozdział krótki, ale próbuje sprawić, żeby rozdziałów było co najmniej trzydzieści. To tyle na dziś. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

StarvingStar

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top