11. Atak
Oczami Star
- Czyli mówisz, że to tutaj? - spytałam Psycho Girl, żeby jeszcze raz się upewnić.
- Tak to tutaj. Największa jaskinia na Minecraftcie - Psycho poraz kolejny odpowiedziała mi, ale ze znudzeniem w głosie.
- No to w drogę! - zawołała Amy z ekscytacją.
- Wyjdzie człowiek z jaskini i znowu każą mu wchodzić z powrotem - zaczął swoje narzekania Dealer.
O dziwo za wejście do pieczary służyły nam schody. Następnie była płaska przestrzeń, a potem znowu stopnie. W dodatku wszystko było powieszone w powietrzu nad głębokim kanionem. Z sufitu natomiast kapała woda. Musieliśmy się znajdować tuż pod jeziorem albo rzeką.
Nagle zauważyłam, że mój cień zmienił się w cień Damianki z białymi oczami. Tak! Cień miał oczy! Odwróciłam się gwałtownie w kierunku wejścia, ale nikt tam nie stał.
- Coś stało? - spytała mnie Kina.
- Nie... Nie to... Nic takiego - przyśpieszyłam kroku.
Doszliśmy do kolejnych schodów, ale wszyscy stali i wpatrywali się w jakieś miejsce na dole. Zrobiłam to samo, a tam przy ścieżce były postawione cztery lampy. Dwie po lewej i dwie po prawej. Były wykonane z dwóch drewnianych płotków zakończą tych glowstone'em. Wokół nich leżało mnóstwo stone'ów.
- Nie rozumiem. Dlaczego się tak na to patrzycie?
- Nie rozumiesz?! - Amy przestraszyła mnie. - To znaczy, że w tej jaskini jest jakieś życie! Może będę mogła je zbadać!
- Tobie naprawdę tylko o to chodzi?! - zawołał zdenerwowany Dealer.
- Nie! - Amy zaczęła się stresować, co u niej jest naprawdę rzadkie. - Po prostu, jeżeli ktoś tu mieszka... Chodzi mi o to, że... A zresztą! To zbyt naukowe. Nie zrozumiecie.
Doknes wywrócił oczami.
- Chodźcie! Nie traćmy czasu!
Spojrzeliśmy po sobie. To nie było u niego normalne. MWK wzruszył ramionami i wskazał brodą Huberta idącego dość szybko. Dogoniliśmy go i właśnie w tej chwili usłyszeliśmy za sobą huk. Odwrócilśmy, a tam była lewitująca dziewczyna. Przez słońce za jej plecy nie było widać jej twarzy. Podniosła ręce do góry i wtedy stone'y zrobiły to samo. Następnie wycelowała w nas ręce, przez co bloki uderzyły nas i spadliśmy w głąb kanionu. Jeden ze stone'ów uderzył mnie w głowę, więc kiedy spadłam w dół straciłam przytomność.
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★
Przepraszam! Nie zdążyłam napisać wczoraj końcówki, więc rozdział jest dzisiaj. A skoro jest dzisiaj: jak tam wam się podobają plany lekcji? Niestety ja mam codziennie na ósmą, ale przynajmniej mam radosną wiadomość - nie kończę o 16! Dwa razy kończę o 15 i trzy razy o 14. Patrząc się na mój zeszły rok to 14 błogosławieństwem! Amen! XD Minus u mnie taki, że we wtorek i środę mam dwa razy pod rząd wf (nienawidzę wf). Całe szczęście nie z moją wychowawczynią, której od maja nie nienawidzę :') No dobrze - idę pisać dla was wiadomości do tego roku szkolnego. Powodzenia dla was i bajo!
StarvingStar
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top