To są gangi.

Nie chcę wstawać z łóżka. Nagle zaczynqm myśleć o broniach rzóoli. Jak majestatyczny może być efekt defekacji. Czuję głęboką potrzebę zawładnięcia większą mocą. Tak Tak Tak!. Chcę zacząć rządzić. Władać siłą, ludźmi, a może nawet całym Mokotowem. Tak więc wstałem z łóżka i poszedłem na miejsce gdzie ostatnio spotkałem rzóoli. W ułamku sekundy byłem przygwożdżony puszkami. Rzóol wiedział, że znam jego sekrety. Powiedział do mnie:
- Słuchaj, albo współpracujesz z naszym gangiem albo z tobą skończę.
- Odpowiedziałem - Co jakie gangi nie wiem o co ci chodzi.
Puszki dociskające mnie do ziemii odpuściły. Rzóol powiedział, że mam potencjał i zaprowadzi mnie do starszego. Nie wiedziałem kto to starszy i o jaki potencjał chodzi. Nie wiedziałem też czym są te gangi, o których on mówi. Wprowadzono mnie do mokotowskich kanałów. Potem do ukrytego pomieszczenia. Widziałem ludzi trenujących kontrolowanie gówna, nekromantów, i tych od puszek. Każda klasa miała inne cechy. Szturchnięto mnie i wrzucono do pokoju starszego. Jego twarz była zarazem posępna i wesoła, odwrócił się na fotelu obrotowym i zaczął do mnie mówić: ......

Ciąg dalszy raczej nastąpi


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #sj