Rozdział 20

Zaczął padać deszcz, gdy Ogniste Serce, Szara Pręga, Szary Ogon i Krucza Łapa, weszli do obozu i zbliżali się do Legowiska Wojownik. Gdy mieli wejść, czarny kot szybko się wycofał że strachem w oczach. Reszta jego towarzyszy, zatrzymała się i spojrzała na niego zdziwiona.

- Kruczo Łapo, wszystko w porządku ? Co się stało ?- zapytał, zmartwiony nagłym zatrzymaniu przyjaciela i jego stanem, Ogniste Serce.

- Jak zareagują, gdy mnie zobaczą ?- zapytał przerażony, jego futro się zjeżdziło się.

- Zachowujesz jakbyś był wygnani ?! Albo kogoś zabiłeś i nie możesz spojrzeć im wszystkim w oczy- wymruczał złośliwie. Zastępca wbił w jego w mroku mordercze spojrzenie.

- Nic w tych rzeczy, wiesz dobrze co wtedy było- warknął Ogniste Serce.- Opowiadałem ci.

- Pamiętam- miauknął niechętnie, po czym zamilkł.

- Wchodzimy- wbił letko pazury, by go nie zranić. I pociągnąl go do Legowiska, weszli uważając na gałęzie.

Gdy weszli zobaczyli siedzącą Białą Burzą, najwidoczniej czekającą na nich. Gdy zobaczył, że mają ze sobą towarzysza, spojrzał na niego lustrując go wzrokiem, Krucza Łapa skulił się, nad jego spojrzeniem. Gdy podniósł oczy napotkał wzrok jego żółtych tęczówek.Przez Białą Burzą przemknęły różne wspomnienia, gdy był uczniem.Kiwnął głową i się odsunął.

- Proszę, proszę kogo mi tu mamy ? Kto tu do nas wrócił ? Do swojego starego ukochanego Klanu! Nasz ukochany uczeń ! Co tu robisz ? Pomyliłeś Legowiska? Legowisko uczniów jest nie daleko wejścia, mam ci pokazać?- zapytał złośliwie Długi Ogon, których z Ciemną Pręgą leżał na końcu legowiska. Gdy Zastępca odnalazł go wzrokiem, wysłał mu mordercze spojrzenie, które nie powstydziłby się sam Tygrysia Gwiazda. Skulił się pod jego wzrokiem, wyprostował i ułożył się wygodnie na swoim legowisku, próbując usnąć.

- Krucza Łapa śpi dziś w Legowisku Wojowników, tutaj- odpowiedział Ogniste Serce. Po chwili dodał, widząc, że Długi Ogon otwiera pysk, żeby coś powiedzieć.:- Jutro rano będzie miał Ceremonię nadawania imienia na wojownika- po czym pociągnął, wciąż Kruczą Łapę na bok. Położył się obok uśmiechniętej Piaskowej Burzy, która przyglądała się tej całej sytuacji i patrząc na Ognistego Serca. Których położył się obok jej na swoim starym miejscu, kotka się tam w kładła by się tulić do kota o ognistej sierści.

Czarny kot położył się nie daleko ich, prawie obok Szarej Pręgi. Gdy zastępca Przywódczyni położył się na swoim miejscu, jasnoruda kotka się w niego wtuliła i przytuliła się wygodniej. Krucza Łapa spojrzał najpierw na Szarą Pręgą i później na tą dwójkę. (....)

- Ostatnimi czasami tak u nich jest- tu spojrzał też na dwójkę w kącie.- Ale nie są razem, dobranoc- położył się wygodnie i szybko usnął.

***
- Niech wszystkie koty zdolne by samodzielnie polować, niech zbiorą się pod Wielkim Głazem !- wykrzyknęła Błękitna Gwiazda, gdy słońce było już wysoko na niebie. Obserwowała swoimi pustymi oczami, a klannowiczy zbierają się niedaleko Wielkiego Głazu, by posłuchać co ma do przekazania ich przywódczyni. Wojownicy i zastępca domyślali się i wiedzieli o co chodzi. Krucza Łapa wiedząc co jego czeka, podszedł niepewnie bliżej.

Uczniowie przyglądali się temu zdziwieni i zaciekawieni. Ogniste Serce zobaczył jak z żłobka wychodzi Złoty Kwiat z Brunetką w pysku i Jeżynkowi obok jej. Usiedli z boku razem z Pstrokatym Ogonem, by mieć dobry widok.

- Kruczo Łapo, podejdź bliżej- wymruczała cicho Błękitna Gwiazda, wymieniony ani drgnął. Zastępca, których siedzi obok swojej przywódczyni przyglądał się, temu wszystkiemu nie zapokojony.- Nie gryzę- dodała o wiele głośniej. Czarny kot letko się wspiął i ruszył pewniej, widząc uśmiechniętego przyjaciela na Wielkim Głazem.- Wczoraj w nocy wrócił do nas pewien uczeń, których był uczniem Tygry- tu umilkła, nie mogło jej przejść jego imię przez gardło. Patrzyła na swoje łapy, zaczęli się nie zaspokoić, tak samo jak przy wyborze nowego Zastępcę. A po podniosła w końcu głowę i mówiła dalej.:- Samy wiecie kogo, pora by być stał się pełnoprawnym wojownikiem. Słyszałam,że dobrze polujesz i bardzo dobrze polujesz- tu Krucza Łapa spojrzał zdziwiony tymi słowami na Ognistego Serca, których miał tajemnicy błysk w oku.- Czy przysięgać przestrzegać Kodeksu Wojownika i bronić, tego Klanu nawet za cenę życia ?

- Przysięgam- drgnął.

- Od dziś z wiesz Kruczy Pazur, aż do śmierci.

Po chwili było słychać:

- KRUCZY PAZUR ! KRUCZY PAZUR !

Przywódczyni z uśmiechem na twarzy odeszła do swojego Legowiska, a Ogniste Serce podszedł pogratulować przyjacielowi.

- Może jednak do czekaliśmy się w dniu, a którym zostałem wojownikiem- miauknął, gdy do niego podszedł Zastępca. Śmiejąc się.

****

- Tak jasne, bo ci uwierzę- mruknął Ogniste Serce, dostając od Szarego Ogona. Siedzieli na polanie o wiele dalej wejścia od obozu. Szara Pręga i Kruczy Pazur po drugiej stronie, przyglądali się temu wszystkiemu smutni.

- Myślisz, że Ogniste Serce o nas zapomniał ? Że Szary Ogon, to jego nowy najlepszy przyjaciel?- zapytał łamiącym się głosem, leżąc na trawie. Przyjaciel na niego spojrzał.

- Nawet, tak nie myśl. Ogniste Serce to nasz przyjaciel, jest naszym przyjacielem na zawsze- ukradkiem oka spojrzał na wymienionego.

****
- Lubisz kurczaka ?- zapytał uśmiechnięty Szary Ogon.

- No dobry, które mięso wolisz z świni czy z kury ?

- Kury jest bardziej miękkie.

- A masz na coś uczulenie ?

- Cytryna- jęknął.

- Ja nie mam, a lubisz konie ?- zapytał z tajemniczym uśmieszkiem.

- Co to za pytanie ? Mam zacząć się bać ?- zapytał z przerażoną miną, co wyglądała na komiczną. A Szary Ogon zaczął się śmiać, dostał mocno od przyjaciela. Jęknął.

- To za co ?- zapytał z złośliwym uśmiechem. Widział przez ten cały czas prawie kątem okiem, siedzących po drugiej stronie dalej o nich Szarą Pręgą i nowo mianowego Kruczego Pazura, właśnie do nich był ten złośliwy uśmiech. Nie wytrzymali tego.

- Idziemy na polowanie ?- zapytał szary wojownik. Czarny kot spojrzał kątem na ich wspólnego przyjaciela.

- Dobrze- mruknął niechętnie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top