Wstęp

Nie jest to prolog, opis, ani rozdział 1. Ale książka jest pisana, a ja z względu na 50 obserwujących, postanowiłam wrzucić tutaj taką zapowiedź. Krótki tekst, który mam nadzieję zaciekawi wam do czytania. Och i przepraszam, że dopiero teraz, bo 50 obserwujących udało się wam wbić już kilka dni wcześniej, ale nie ogarnęłam tego, bo rzadko teraz wchodzę na wattpada.

A teraz – nie przedłużając więcej – zapraszam!

***

Venus. Najpiękniejsza z bogiń. Rzymska Afrodyta, narodzona z krwi Uranosa. Nie miała swego miejsca na tronie, jednak go nie potrzebowała. Uroda jej wystarczała, bowiem dzięki niej mogła zrobić wszystko. Królowa swego losu oraz tych oczarowanych jej niesamowitym wyglądem. Pani na włościach. Ukochana przez wojnę.

Perspehone. Zniewolona przez własnego wuja, Hadesa – boga umarłych i podziemia, zakochanego w niej bez wzajemności. Bogini podziemia, jego pani, zamknięta w nim po wieki. Nikt o nią walczył, oprócz niej. Cudownej matki, jednej z dzieci Kronosa, Demeter. Wywalczyła częściową wolność dla swej ukochanej, jedynej córki. Ale jednak, bogini cały czas była na uwięzi. Podporządkowana Hadesowi.

Lady i Lord Levine. Gdy patrzyłeś na tą rodzinę widziałeś stereotypowe wampiry. Byli idealną, wampirzą potęgą. Okrutni potworzy. Mordercy. Pożywiające się krwią demony. Ale i niestety rodzice. Rodzina dla trzech córek. Kobiet tak pięknych jak i dobrych, a możecie mi wierzyć na słowo – grzeszyły boską wręcz urodą.

Uczuciowe. Jak każdy płaczą i śmieją się. Martwią i cieszą. Ale i ulegają. Zniszczone, zdominowane przez własną rodzinę. Trójka, która za siebie zawsze odda życie i najstarsza z nich – Venus Perspehone Levine. Demonica o sercu zbyt kruchym i dobrym, ale i całkowicie martwym.

Idealne połączenie piękna Venus, zniewolenia Perspehone i okrucieństwa Levine.

***

I jak wam się podoba zajawka? Później jeszcze wrzucę 'characters' ale najpierw muszę zamówić/zrobić aesthetic.

Do zobaczenia!
_fatum_

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top