Prolog - obietnica

Asgard

- Myślisz, że to dobry pomysł ojcze ? - spytał Loki - Nie chcę jej zostawić. Będzie sama ,jej matka i tak już nie żyje.
- Tak! Ona jest nieczysta, nie możemy zatrzymać jej w Asgardzie. Musimy zesłać ją na Midgard. Tam jak na razie będzie bezpieczna. Później może przeniesiemy ją gdzie indziej.
- Dobrze, więc odeślę ją na Midgard. Pod dwoma warunkami.
- Jakimi ? - spytał Odyn zadowolony z połowicznej wygranej.
Będę mógł ją odwiedzać i będę miał takie samo prawo do tronu jak Thor.
- Dobrze. - odpowiedział po chwili zastanowienia Wszechojciec.

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~
Mała zielono oka dziewczynka leży w kołysce uśmiechając się do Waltera.
- Przepraszam, Morgan. Na prawdę chcę Cię zatrzymać, ale Wszechojciec mi zabronił. Kocham Cię - powiedział poczym podniósł niemowlę i pocałował w czubek łysej główki. Morgan jakby na odpowiedź uśmiechnęła się, ale w jej oczach widać było zrozumienie i smutek.
- Odwiedzę Cię kiedyś, zrozumiesz jaka wielka siła i moc w Tobie drzemie.

***********************************
Tak więc jest prolog Misiaki.
Nie wiem czy mi wyszedł.
Sami oceńcie.
W drodze wyjaśnienia. Prolog jest przed wszystkimi filmami. Reszta rozdziałów przed lub po nich. Pierwsze rozdziały dzieją się przed pierwszymi "Avengers" ale wszyscy się już znają.

Buziaki!
Darkness

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top