24☆
-Chcesz herbaty? Piwa ?
-Kawę
-Okej, zaraz ci przyniosę
-Dobra, ja tutaj poczekam -powiedziałam i chwyciłam telefon
Napisałam do Natashy.
Do:Natasha
Co robisz ?
Włożyłam telefon do kieszeni i poszłam do toalety. Kiedy z niej wychodziłam Shannon juz na mnie czekała .
-Z mlekiem
-Tak -uśmiechnęłam się do przyjaciółki
-Chcesz czegoś jeszcze ?
-Tak
-Słucham
-Przenocuj mnie
-Oh...
-Proszę
-W porządku-wyszczerzyła się
-Dziękuję -przytuliłam ją
Od:Natasha
Leżę i zdycham
Jestem chora :(
-Natasha jest chora
-Skąd wiesz?
-Napisała mi
-Aha
-Nie mów aha
-Dlaczego?
-Nie lubię tego słowa. Jest..chamskie
-Chamskie..no dobra -uśmiechnęła się blado
Do:Natasha
Co jest?
Od:Natasha
Grypa Żołądkowa
Do:Natasha
Oj..nie fajnie ;)
-Co jej jest?
-Ma grypę
-Żołądkową?
-Tak
-Ostatnio dużo osób na to choruje. Nie chce się zarazić. Nie lubię wymiotować
-Przyzwyczaiłam się. Co tydzień to samo. Za dużo alkoholu a mój organizm tego nie toleruje i pierwsze co lecę do łazienki zamiast zobaczyć z kim spałam
-Hahahha
-Nie śmiej się ze mnie. Nie moja wina, że tak mam -uśmiechnęłam się
-Moja też. Czyli co? W ten piątek nici z naszego wypadu do klubu?
-Jest impreza u Harry'ego
-Okej. Musze napisać do koleżanki
-Ekhem..koleżanki. Taaa, a ja jestem księżniczką
-Dla kogoś na pewno jesteś -usmiechnęła się na co się skrzywiłam
-Ej..a tak w ogóle
-No?
-Jak dzwoniliśmy do Harry'ego, to co on ci wysłał?
-W sensie SMS?
-Tak
-Masz
Od:numer nieznany
Witaj księżniczko :)
-Ale beka-wydarła się
-Jezu co ?!
-Mówiłam, że jesteś dla kogoś księżniczką a on to do ciebie napisał!
-Czysty przypadek, on sobie robi ze mnie beke wariatko
-Jesteś tego pewna?
-Tak?
-Czyli nie -wzięła głęboki wdech -posłuchaj mnie kochana. Oby dwie wiemy, że Harry to laluś i że pójdzie z każdą do łóżka. Ale może się zmienił? Może naprawdę mu się podobasz?
-Wybacz, że ci przerwę, ale nie, ja mu się nie podobam
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top