2☆

Wróciliśmy dopiero na WOS. Nasze kebaby były ogromne, dlatego nie dam rady ćwiczyć na wf-ie i tak nie miałam zamiaru się upokarzać przy reszcie klasy. Zresztą Natasha również nie miała na to ochoty.

Szybko napisałam sobie jakieś kolejne banalne zwolnienie i podrobiłam podpis siostry. Nastepnie poszłam szukać Shannon.

Znalazłam ją przy swojej szafce. Zapatrzoną jak zawsze w jakąś trylogię kolejnej książki.
Podeszłam bliżej aby przyjrzeć się jej okładce.

-Czytasz Zmierzch?

-Tak

-Ona ma trylogię? Nie było więcej części?

-To jest, jedna część. Taka gruba. Poczytaj czasami

-Czytam, lektury -uśmiechnęłam się sama do siebie

-Taaa, lektury są do bani królewno-złapała mnie za policzek

-Eeee, bez takich -zabrałam jej ręke

-Przepraszam, czasami się zapominam, byłabyś idealna -rozmarzyła się

-Mówiłaś, że nie jestem w twoim typie

-Mówiłam

-A teraz?

-Nwm, może jest tak samo

-Shannon!!

-No przecież żartuje. Obiecałam ci jak i sobie że się w tobie nie zakocham. Spokojnie kwiatuszku -zaśmiała się chowając książkę do szafki i zamykając ją

-Co masz teraz?

-WOS

-Ja mam Geografię, muszę lecieć. Napisze do ciebie na lekcji

-Okej -poszłyśmy w swoje strony

Lekcja była strasznie nudna. Natasha siedziała na samym końcu z jakimś kolesiem. Wcześniej nie zwracałam uwagi na moją klasę. Jest tu ....17 dziewczyn i 11 chłopaków. Mamy przewagę :)

-Vicki!

-Oh, słucham?

-Co ty taka zapatrzona?

-Przepraszam James, ale jakoś tak nigdy nie zwracałam uwagi na to z kim chodze do klasy. A teraz widzę, że jest tu kilka ciekawych osób

-Napisze to na swoim blogu, co ty na to?

-Ha ha ha

-No serio, to przecież takie interesujące. Naprawdę nigdy nie zwracałaś na to uwagi? Ja znam tu połowę osób

-Tak? To powiedz mi co to za laska? Ta z czarnymi włosami w pierwszej ławce?

-To Amanda. Jest niewierząca. Urodziła się w Styczniu i jest gotką-uśmiechnął się na swoją wypowiedź

-Piszesz o tym na blogu?

-Nie, pisze o tobie - cmoknął mnie w policzek

-Na uczucia macie czas po szkole - zwrócił nam uwagę nauczyciel. Przewróciłam oczami

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top