Część 3

4 lipca2013 (środa)

Był piękny poranek. Gdy rano się obudziłam Sehun'a już nie było. Poszłam do kuchni po kawę żeby się rozbudzić. Po chwili dostałam smsa „Jeżeli już wstałaś to przyjdź do naszego salonu Sehun☺ ". Gdy weszłam całe EXO (włącznie z Miką) siedziało w saloniku. Było zebranie zwołane przez menadżera. Okazało się że nie mamy już prób ponieważ nie ma jak na razie zapowiedzianych koncertów czy występów więc mają wolne. EXO stara się żeby chociaż raz w miesiącu spędzić razem trochę czasu więc zaplanowali tym razem biwak na 3 dni. Chwile się zastanawiali i któryś z chłopaków palnął pomysł żebyśmy z nimi pojechały. Miałyśmy tutaj jeszcze inne zespoły oprócz EXO a próby nie odbędą się bez naszego udziału a poza tym musiałyśmy ćwiczyć do naszego konkursu. Jednak chłopacy obiecali nam pomóc jeżeli pojedziemy z nimi. Zgodziłyśmy się. Kai powiedział że sprowadzi nam dobrego tancerza z okolicy żebyśmy mogły skorzystać z jego rad tak jak oni korzystają z naszych. Wyjeżdżaliśmy jutro więc kazali nam się wyspać a tam ja i tak często nie śpię po nocach i tak nie czuje zmęczenia. Poszłam do Miki bo chciałam pogadać choć trochę z nią lecz Suho mnie wyprzedził i porwał ją do swojego pokoju. Niech go szlak! Napisałam do Miki żeby natychmiast przyszła do nas do pokoju bo inaczej jej już nie wpuszczę. Odpisała mi po jakiś 5 min. „ Sorry ale Miki nie ma Suho☺ ''. Jednak Mika zjawiła się po jakiejś 1h.

- Gdzieś ty była? – spytałam zdenerwowana.

- W sklepie a co?

- Jak to co napisałam do ciebie jakąś godzinę temu że masz tu przyjść i co?

- Nic nie dostałam.

- Czy jesteś tego pewna?

- No tak.

- A gdzie masz telefon?

- O kurde. Zostawiłam u Suho.

- No widzisz ja napisałam a on odpisał.

- Ale w końcu przyszłam.

- No to prawda.

- To o czym chciałaś pogadać?

W tej chwili zadzwonił do mnie Kai ale ja nie odebrałam. Nie chciałam z nim rozmawiać. Ten obraz utkwił mi w głowie na dobre.

- Sorry ale ja już muszę iść, bo wychodzę z Suho na paradę.

- No ok ale mnie znowu zostawisz samą? Nawet nie zdążyłyśmy poważnie porozmawiać.

- Jak chcesz to choć z nami ale ostrzegam idą z nami inni.

- To ja lepiej zostanę tutaj.

- No dobrze, jak chcesz.

Mika weszła do łazienki, trochę się odświeżyła i poszła a ja znowu zostałam sama. Jednak Sehun wyciągnął mnie na dwór.

- Dzisiaj jest festyn na rynku, może pójdziemy?-zapytał.

- Jasne.

Poszliśmy na festyn. Gdy wchodziliśmy prze bramę główną ,zauważyłam w tłumie Suho i Mikę. Trzymali się za ręce co mnie bardzo zdziwiło. Akurat trafiliśmy na puszczanie lampionów. Było warto zobaczyć ponad 10000 lampionów lecących w niebo. Nie mogłam się powstrzymać i puściłam jednego razem z Sehun'em. Było już trochę późno więc poszłam z chłopakiem z powrotem do domu. Dzisiaj zamiast do mojego poszliśmy do jego pokoju. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się ogólnie było fajnie. Sehun jest bardzo dobrym przyjacielem. Potrafi wysłuchać cię a potem doradzić.

5 lipca 2013 (czwartek)

Obudziłam się gdzieś tak ok. 9. Mika jak znowu spędziła noc u Suho ( Trochę mnie to niepokoiło ponieważ ona znała go 3 dni) jednak pół godziny później przyszła żeby spakować rzeczy. Powiedziałyśmy sobie tylko cześć spakowałyśmy się i zamknęłam pokój. Poszłyśmy w dwie inne strony ponieważ ja jechałam z Sehun'em, Baekhyun'em, Chanyeol'em, Xiumin'em, Luhan'em i Chen'em a Mika z Suho, Kai'em, D.O., Lay'em, Kris'em i Tao. Na miejsce dotarliśmy po jakiejś 1-2. Było cudownie. Za płotem rozlegała się piękna polana. Wprost nie do opisania. Namioty już były rozstawione więc odłożyliśmy tylko torby i poszliśmy na plaże. Popływaliśmy sobie kajakami pochodziliśmy po plaży itp. Wróciliśmy dość późno więc zrobiliśmy ognisko. Chanyeol grał na gitarze a cała reszta śpiewała. Po chwili D.O. zaproponował grę w butelkę. Kręciłam pierwsza i kazałam Suho pocałować Mikę. Było widać że coś czuje do niej. Bez problemu przyssał się do ust dziewczyny. Potem Suho zakręcił i wylosował Kai'a. Chłopak wybrał zadanie. Suho jak mi na złość kazał Kai'owi mnie pocałować, ale tak namiętnie. To było dla mnie trudnie bo jeszcze przed oczami mam tamten obraz. Kai podszedł do mnie ostrożnie chwycił mnie za rękę i pocałował. Jego usta były miękkie i ciepłe. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie że jednak to nie jest zwykłe zauroczenie. To było coś więcej. Kai popatrzył na mnie i uśmiechnął się. Gra się rozkręcała w najlepsze. O jakiejś 2 w nocy wszyscy stwierdziliśmy że idziemy do siebie. Gdy byłam w swoim namiocie niespodziewanie przyszedł do mnie Kai.

- Cześć możemy pogadać?- zapytał.

- Nie wiem. Ale jak już chcesz to dobra.-nie byłam zbyt uprzejma dla niego.

- Noiko czy ty to samo czułaś co ja?

- Ale o co ci chodzi?

- Dobrze wiesz gdy cię całowałem, poczułem jak by zaiskrzyło między nami.

- Co ty opowiadasz Kai przecież wiesz ,że nie podobasz mi się.–skłamałam.

- Czyli zdawało mi się?

- Najwidoczniej.

Kai zrobił smutną minę. Spuścił głowę i poszedł. Po chwili do namiotu przyszedł Sehun.

- Co on chciał od ciebie?-spytał.

- A nic.

- Możesz mi zaufać.

- Wiem. Ale po prostu nie chcę o nim rozmawiać. A coś się stało z Luhan'em? Był dzisiaj trochę zdenerwowany.

- Aaa...nic. Zazdrosny jest.

- O mnie?

- Można tak powiedzieć. Bo skarży się że nie spędzam z nim czasu. Ale nie masz się co przejmować. Przejdzie mu.

- Przecież nie musisz spędzać ze mną całych dni. Idź do niego, ja sobie poradzę.

- Nie!!!Bo coś ci się stanie i nie wybaczę sobie tego. Rozumiesz? Jesteś dla mnie ważna.-powiedział i zbliżył się do mnie.

Stykaliśmy się nosami. Jego oddech czułam na całym ciele. Zamknęłam oczy i pozwoliłam mu by robił co chce. Gdy mnie pierwszy raz pocałował zrobiło mi się gorąco. Chciałam by nie odchodził. W tej chwili czułam się wspaniale. Sehun wziął mnie na kolana. Chwycił mnie w tali i przyciągał coraz bliżej siebie. Ja lekko pociągnęłam go za włosy. Całował lekko i namiętnie. W pewnym momencie odsunęłam go od siebie i powiedziałam:

- A co z Luhan'em?

- A co ma być?

- Przecież to widać że jest w tobie zakochany, a ja jemu cię obieram. Nie mogę tak. Przepraszam.

- Posłuchaj mnie uważnie. Luhan to mój najlepszy przyjaciel ale teraz ty jesteś ważniejsza. Do czasu gdy wszystko się ułoży jesteś pod moją opieką a Luhan musi to zrozumieć.-powiedział i znowu mnie pocałował.

- Ale Luhan będzie na mnie zły. Że odbieram mu jego najlepszego przyjaciela.-dalej drążyłam ten temat.

- Przestań. Jeśli tak się upierasz to jutro powiem Luhan'owi ze jesteś moją dziewczyną i zobaczymy co zrobi?

- Serio? Ale jeśli Kai się o tym dowie może być kiepsko.

- Luhan nikomu jeszcze nigdy nie wygadał żadnej rzeczy o której mu powiedziałem. Możemy mu zaufać, że nie wyjdzie to poza naszą trójkę.

- Nie jestem pewna żeby był to dobry plan.

- A jesteś pewna że nie zakochałaś się w Kai'u?

- Proszę nie wspominaj o nim. Nie wiem co mam zrobić. Może jestem a może nie. Sama nie wiem. Rozmyślałam o odejściu z pracy.

- Co? Nie. Nie możesz odejść. Przez tego palanta?

- Tak. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. On mi powiedział że zrobi wszystko bym choć coś do niego poczuła. Boję się, co on może wymyślić.

- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Obiecuję ci. 나는 당신을 사랑합니다 나는 생각한다. ( Myślę, że cię kocham.)

- Co?

- Nie ważne. Chodź ze mną.

- Ale dokąd o tej porze?

- Chodź, nie marudź.

Wstaliśmy i wyszliśmy z namiotu. Szliśmy w stronę jeziora. Weszliśmy i usiedliśmy się na pomoście.

- Dziękuje ci-powiedziałam.

- A za co?

- Za to że jesteś i że mi pomagasz.

-Zawsze możesz na mnie liczyć i gdy stanie się coś złego nie zostawię cię. Może nie znamy się dość długo ale czuje jakbym znał cię całe życie. Nie możesz odejść z pracy. Chyba że chcesz to idź do prezesa i poproś go by przeniósł cię do EXO-M.

- Już wytrzymam. Przecież mam ciebie na zajęciach.-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.

- No racja.

- Ej! O ty...

- No co?

- Nic. A powiedz mi jaki jest Kai?

//////////////////////////////////////////////////////////////////////

Nie wiem czy w ogóle ktoś to czyta, ale jakby co wstawiam ^^ Zachęcam do gwiazdek i komentowania.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top