6
-Miałeś kiedyś dziewczynę? - zapytałam, próbując wyjść z dość niezręcznej sytuacji i podeszłam do niego. Chłopak coraz mocnej się czerwienił, mimo to co chwilę na mnie zerkał.
-Nie... - powiedział, a jego wzrok przeszedł od moich stóp po głowę.
-Czyli jesteś tak doświadczony jak ja? - ciągnęłam.
-O czym mówisz? - zapytał, a ja uśmiechnęłam się i machnęłam dłonią, przez co odkryłam się. Moje policzki zalały się czerwienią, a ramię wróciło do zasłaniania tego, co zasłonięte być powinno. Już pomijając ten fakt, Kookie wydawał się ciekawym okazem... Chłopak jest dość przystojny, bardzo miły i do tego w takim wieku i tak nigdy nic...
-Ale się zawstydziłeś - powiedziałam na rozluźnienie i odwróciłam się na pięcie. Oddaliłam się od chłopaka i podeszłam do łóżka, gdy stałam do niego tyłem zrzuciłam okrycie i założyłam bluzkę. - A więc co chciałeś? - zapytałam odwracając się do niego.
-Chciałem się tylko zapytać, czy... Wszystko w porządku. No bo ten chłopak... - jąkał się. Chyba zapomniał czego chciał i wymyślił coś na szybko. Jest taki uroczy.
-Tak, dziękuję za troskę - uśmiechnęłam się do niego, podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
Chłopak stał jeszcze chwile a potem wyszedł. Zostałam w pokoju sama. Cały czas myślałam o jego zachowaniu. Nie spodziewałam się, że będzie tak zawstydzony. Zaśmiałam się sama do siebie i w końcu położyłam do łóżka.
Obudziłam się dosyć wcześnie. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie siedział Jungkook. Od razu, gdy tylko mnie zobaczył spuścił wzrok, a jego twarz zarumieniła się.
-Jungkook. Dlaczego tak się zawstydziłeś? - zapytałam rozbawiona.
-Chciałem cie przeprosić za to, że wszedłem do twojego pokoju, gdy byłaś...
-Och przestań. To nic takiego. Nie ma się czego wstydzić. Nic co ludzkie nie jest nam obce, prawda?
-No tak... - powiedział Kooki i popatrzył na mnie.
-A ty już miałaś swój pierwszy raz? - zapytał tym razem Suga, który ledwo co wszedł do pokoju.
-Hyung! Nie powinieneś pytać o takie rzeczy! - młodszy chłopak wydawał się zbulwersowany pytaniem, jednak ja zdecydowałam się wyjść temu pytaniu na przeciw.
- Nie - powiedziałam, starając się nie okazywać cienia zawstydzenia. Do tej pory byłam w stanie rozmawiać na każdy temat jaki ktoś narzucił i nie mam zamiaru tego - a ty Suga? Miałeś dziewczynę?
-Zdarzało się - stwierdził wymijająco i usiadł przy stole.
-U was tak wszyscy? - rzuciłam na co YoonGi zaczął się śmiać.
-Chyba tak, chociaż nie wiadomo jak to jest z RapMonem - powiedział, oboje z Kookim popatrzyliśmy na niego podejrzliwie.
-Ja z Jiminem zarzuciliśmy teorią, że Monster jest zajęty, bo dość często wychodzi "na spacery" i ostatnio dużo SMS'uje - wytłumaczył Suga. Moje spojrzenie mówiło tyle co 'jesteście porąbani'.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi, gdy je otworzyłam zobaczyłam Weronikę.
-Cześć. Jak się trzymasz? - zapytała. Za pewne chodziło jej o Michała. Ja tylko wzruszyłam ramionami - a to kto? - spojrzałam za siebie porozumiewawczo. Przez korytarz przemknął Jungkook, biegnąc na schody, pewnie do pokoju, w którym dziś spał.
-Długa historia - powiedziałam, ale dziewczyna weszła do środka i już zmierzała w stronę, w którą poszedł Kooki.
Po drodze jednak zatrzymała się przy wejściu do kuchni. Podeszłam do niej i zobaczyłam Sugę, który jeszcze nas nie zauważył, gdyż stał do nas tyłem i robił coś przy blacie.
-To jest Suga - powiedziałam, a chłopak odwrócił się do nas i od razu posłał nam słodki uśmiech - a to Weronika - dodałam wskazując na przyjaciółkę. Suga podszedł do nas i przedstawił się, Wera zrobiła to samo.
-Majka. Co oni u ciebie robią? - zapytała nazbyt dyskretnie, ale po polsku, więc Min nic nie zrozumiał.
-Zatrzymali się na chwilę, bo coś z hotelem nie wypaliło... - powiedziałam, a Weronka przewróciła oczami w teatralny sposób.
-Jasne... Coś nie wypaliło, po prostu chcesz zrobić na złość Michałowi. Kiedy zdradzisz swój sekret? - odparła i popatrzyła na chłopaka.
-O co chodzi? - zapytał patrząc na mnie błagalnym wzrokiem. W końcu nic nie rozumiał.
-Mówiłam jej o spotkaniu z wami - powiedziałam po koreańsku. Chłopak pokiwał głową na znak, że rozumie - a oni są w zespole. Łącznie jest ich tam siedmiu. To tylko pomoc - tym komentarzem całkowicie zamknęłam usta przyjaciółce - a w dodatku nie zdradziłabym go z kimś dla niego obcym, tylko wykorzystałabym jego przyjaciela. Co nie zmienia faktu, że na szczęście, do niczego doszło - dodałam i wyszłam z kuchni.
Otworzyłam drzwi na taras i znalazłam się przy dużym wkopanym w ziemię basenie. Usiadłam na jego skraju tak i zanurzyłam jedynie nogi do kolan. Toffik od razu skorzystał z okazji i wpadł do wody. Od pierwszego dnia, gdy u nas był, uwielbiał pływać w basenie. Zapatrzyłam się na psa i nie usłyszałam jak za moimi plecami znalazł się Suga i popchnął mnie do wody, w skutku czego byłam całkowicie mokra.
-Ty! Ty! Małpo ty! - krzyknęłam i otarłam twarz z wody - teraz mnie ratuj! - powiedziałam. Chłopak zdjął koszulkę i wskoczył do wody. Zaraz za nim wskoczyła Wera. We trójkę zaczęliśmy się kąpać.
-Pójdę zobaczyć co z Jungkookiem - powiedziałam i wyszłam z basenu.
Po chwili byłam na górze. Ciekła ze mnie woda, a moje ubrania przykleiło się do mojego ciała i zrobiły się prześwitujące, grunt, że mam bieliznę. Zaczęłam szukać chłopaka po domu. Był w swoim pokoju. Dlaczego od razu tam nie zajrzałam? Siedział na łóżku i coś przeglądał w telefonie.
-Kooki... - powiedziałam i stanęłam przed nim.
-Co się... - zaczął i podniósł na mnie wzrok. Wtedy jego głos zamarł, a na jego policzkach pojawiła się czerwień.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top