15XII
Niestety, pośród dni przepełnionych słodyczą, czułością i ciepłem, zdarzały się te, po których Baekhyun płakał, słuchając smutnych piosenek. Czasami po prostu zbyt wiele oczekiwał, a zawód był zbyt trudny do zniesienia.
Tak było pewnego śnieżnego dnia, kiedy nie przywitał się z Chanyeolem. Nie było ku temu okazji. Spędzając przerwy w oczekiwaniu na parę długich ramion, owijających się wokół jego talii powoli uświadamiał sobie, jak trudno jest patrzeć na Yeola, spędzającego czas z kimś inny.
Wiedział, że nie powinien być zazdrosny. To tylko koledzy z klasy, ech, ewentualnie koleżanki, które chwilami, według Baekhyuna, zapominały o czymś takim jak przestrzeń osobista. Wmawiał sobie, że nie powinien się przejmować. Ale się przejmował.
Przejmował się do tego stopnia, że siedząc tuż za chłopakiem na trybunach w trakcie okienka, udawał, że śpi, próbując powstrzymać płacz. I trzeba przyznać, był całkiem niezłym aktorem. Absolutnie nikt niczego nie zauważył. Cóż, może tylko garstka bliższych znajomych, którzy zapytali "Czy wszystko w porządku?" lub "Dobrze się czujesz?". Jak dobrze, że słowa "Boli mnie głowa" sprawiają, że każdy przestaje się tobą przejmować.
Całość dopełnił widok Chanyeola, łamiącego obietnicę i było to to, co naprawdę złamało Baekhyunowi serce. I wtedy brunet uświadomił sobie, że zbyt szybko mu zaufał i być może zbyt szybko uwierzył w każde jego słowo. Niestety, nie było już odwrotu.
Opuścił budynek szkoły w towarzystwie Yeola, milcząc na temat obietnicy, swojego nastroju i reszty tych rzeczy, przez które miał ochotę anulować wszystkie swoje emocje. I wtedy, gdy zaczynało być całkiem w porządku, a Baekhyun zaczynał opowiadać Chanyeolowi jedną z mniej ważnych historii, dołączyła do nich jedna z klasowych koleżanek, sprawiając, że ciężkie serce Byuna spadło parę metrów niżej.
Dziewczyna zaczęła opowiadać jedną z tych super-śmiesznych historii, które tak naprawdę nie śmieszyły żadnego z nich, a Baekhyun tylko nerwowo chichotał, chcąc ukryć jak paskudnie zazdrosny się czuł, widząc dziewczynę, owijającą się ramionami Chanyeola. Dotychczas sądził, że to miejsce jest zarezerwowane tylko dla niego. Nawet nie brał pod uwagę faktu, że mógłby się mylić.
Wiedział, że nie spędzą nadchodzącego weekendu razem.
Wiedział, że rozpłacze się jeszcze zanim dojedzie do domu.
Wiedział, że będzie słuchał smutnych piosenek przed snem tak długo, aż wypłacze wszystkie łzy.
I wiedział, że nie powinien już bezgranicznie ufać Chanyeolowi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top