Prace

Wiecie co? Pewnie nie, więc wam napiszę. Nie mam zbyt dużo czasu na to, aby pisać coś super długiego tutaj, albo po prostu mi się nie chcę. Bo jestem zmęczona tym co robię.

A, moi drodzy, jeśli się wezmę, to robię dużo.

Głównie jest to historia.

Ostatnio na przykład napisałam dwie prace + jeden konspekt. Jedna praca i konspekt jest do starożytności, bo chodzę na dodatkową historię dla maturzystów – czyli ludzi, którzy postanowili zdawać historię, tak nas pani nazywa – i tam robimy sobie powtórkę od początku. Mamy kartkówki i robimy też zadania i sprawdziany. A druga praca to już z tematów, które mamy teraz, a właściwie to już mieliśmy, bo idziemy szybko, bo mamy tego strasznie dużo. I było to o Stanisławie Auguście Poniatowskim.

I jestem zadowolona z tych prac. Zwłaszcza z tej ze starożytności – tak w ogóle starożytność, to coś co kocham – bo jest ona cała ironiczna. Znaczy, wiem, że powinnam pisać sucho i na temat, ale zauważyłam, że wtedy idzie mi gorzej, a jeśli już piszę o czymś co lubię + wybrałam sobie fajny temat, to napisałam to właśnie tak. Poza tym, jeśli napiszę coś sucho, to jest to nudne i nawet ja nie chcę tego czytać, a tak jestem z tej pracy dumna.

Zresztą, jeśli chodzi o ironię w pisaniu, to taki już jest mój styl, że wszędzie to wciskam, również tam gdzie może nie jest ona potrzebna, ale nie przejmuję się tym.

Co do drugiej pracy, to ma tylko smaczki ironiczne, bo musiałam to robić ze źródłami, więc nie mogłam sobie polecieć. Ale nie oznacza to, że nie ma tam ironii. Jest. Tylko w mniejszej ilości, jako takie właśnie smaczki.

A co do konspektu, to wyszedł trochę sucho, bo ciągle nie za bardzo umiem konspekty. I był o ustroju Sparty i Aten w V wieku przed naszą erą.

No właśnie.

DATY.

Zawsze o nich zapominam i zrobiłam to również teraz. Przypomniałam sobie o nich na lekcji, kiedy miałam oddać pracę, bo pani o nich przypomniała. Bo musicie wiedzieć, że w pracy historycznej muszą być daty, albo są po prostu bardzo ważne i powinny się one tam znaleźć. Bo bez tego możecie mieć nie zaliczoną pracę.

A oddalając się trochę od historii, to na polskim miałam pracę klasową. Czyli pisanie rozprawki.

I użyłam „Lalki", oczywiście.

Ale to jeszcze nie jest najśmieszniejsze.

Nawet nie wiem czy mam tam tezę. XD

Dla osób, które tego nie wiedzą – nie masz tezy, twoja praca nie jest oceniana. Bo jest oceniana według wzoru i pierwszy punkt w ocenie to teza.

Także ten. Nie wiem, czy mam tezę. Nie mam pojęcia.

Nawet nie liczyłam słów. XD

W pierwszym i drugim akapicie, które były krótkie, wyszło mi chyba ze sto trzydzieści i uznałam, że to moje liczenie nawet nie ma sensu. XD

Ogólnie, to pisałam, że nie będzie tak super długo, no ale wyszło inaczej. Ale możliwe, że nie będzie długo, po prostu będzie to takie opisywanie co mi się przytrafiło. Od razu napiszę sobie tego więcej, żeby publikować co tydzień, albo jakoś tak.

To tyle, pa, pa.

Nie zapominajcie o przedziałach czasowych i datach w swoich pracach na historię.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top