Mój typ czarnego humoru


Mój typ czarnego humoru jest taki, że kiedy byliśmy w Ikei, i było wyjątkowo dużo rzeczy do jedzenia z rakami, czy z raków, moją pierwszą myślą po usłyszeniu jak mama mówi: „Dzisiaj jest dzień raka", było pytanie: „Ciekawe, czy osoby z rakiem dostają zniżkę, no nie?".

Nie powiedziałam tego na głos, bo bałam się, że mama oprócz swojego wzroku pełnego dezaprobaty powie coś nie fajnego. Tata by pewnie prychnął śmiechem. Młodsza siostra zapytała o co mi chodzi. A ja nie potrafiłabym przestać się choć troszeczkę uśmiechać – przez chwilę, rzecz jasna, nie jakoś długo.

Wydaje mi się, że jestem okrutna.

Albo, kiedy na polskim, czy matmie kilka osób z klasy wymyślało słowa które kończą się –nica, –nice, czy coś takiego, bo nasza pani od chemii (z którą na szczęście lekcji już nie będę mieć) zamiast „strona", mówi „stronnica". („Otwórzcie książkę na stronnicy..."). Wymyślali różne rzeczy, na przykład sukiennice, czy okiennice. Natomiast, moją pierwszą myślą, było słowo „odbytnica". To zadziało się samoczynnie, nawet nie myślałam o tym za wiele, po prostu to jako pierwsze przyszło mi na myśl.

Jestem dziwna i okrutna, no ale cóż, inna raczej nie będę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top