Postanowiłam opisać swe przeżycia i przemyślenia odnośnie matur próbnych. Ale podzielę to na trzy rozdziały, żeby było więcej rozdziałów i żebym miała więcej napisane. Tak więc zaczynajmy tę karuzelę żenady i śmiechu zarazem.

No ogólnie to, XD.

Ale od początku.

Od razu piszę, że nie będę to pisała, że: „och, to było takie trudne, bla, bla, bla, płacz, płacz, głupi operon", bo ja nie jestem kimś super dobrym z matmy, mówiąc delikatnie. A argumenty w stylu: „było super trudne, bo mat - fizy tak mówią", są jak dla mnie absolutnie do dupy.

Więc jeśli pisałeś w tym roku (2019) maturę próbną, to tak nie