/Dodatek/ Sope
Yoongi westchnął ciężko, odchylając głowę do tyłu i kładąc na oparciu kanapy. Kochał Namjoona jak brata, znali się od czasów studiów, jednak jego nierozgarnięcie i zbyt pochopne wyciąganie wniosków w niektórych przypadkach, naprawdę potrafiło doprowadzić go do szału. Po trochę ponad miesiącu spędzonym w Stanach, wrócił do swojego domu. Wszystko czego chciał, to zamówić dobre jedzenie, wziąć odprężającą kąpiel, która pomoże mu się zrelaksować, obejrzą swój ulubiony program i zakończą ten dzień łóżkowymi zabawami z partnerem. Nie spodziewał się, że pierwszą rzeczą, jaką zrobi po przekroczeniu progu domu, będzie przypomnienie Namjoonowi, że jest debilem.
- Wiem, że inaczej planowałeś czas po naszym powrocie - Hoseok zajął miejsce na kolanach starszego, siadając w rozkroku - Ale Namjoon już wyszedł. Nagadałeś mu, więc raczej nie powinien wrócić - nachylił się całując ukochanego w policzek i czując, jak Min odrobinę się rozluźnia - Dzień się jeszcze nie skończył - szepnął mu do ucha, lekko przygryzając płatek, podczas gdy zwinne palce wkradły się pod materiał szarego swetra.
- Więc powinniśmy to wykorzystać, tak jak planowaliśmy. Ewentualnie trochę zmienimy kolejność - położył dłoń na karku tancerza, chcąc go przyciągnąć do pocałunku, do którego nie doszło. Suga niespodziewanie wcisnął się między nich, łasząc się do Yoongiego o odrobinę uwagi - Głupi sierściuch - mruknął, próbując zabrać kota i położyć obok. Nie było to jednak takie proste, ze względu na wagę kota oraz niewielką przestrzeń pomiędzy nim, a Hobim.
- Oj daj spokój - Jung spojrzał z rozczuleniem na futrzaka i zaczął drapać go za uchem, co wywołało mruczenie - Stęsknił się. Nic dziwnego, że potrzebuje uwagi.
- Ja też potrzebuję uwagi, mojego partnera - spojrzał z grymasem na Sugę - A nie tego sierściucha - zrezygnował już z pozbycia się zwierzaka i również zaczął go głaskać.
- Nie udawaj - pocałował krótko partnera i z niewielkim trudem, zszedł z jego kolan - Oboje wiemy, że go kochasz i też tęskniłeś. Teraz się sobą nacieszcie, a ja przygotuję kąpiel.
Yoongi słysząc ostatnie słowa ukochanego, uśmiechnął się szeroko, odprowadzając go wzrokiem dopóki nie zniknął za drzwiami łazienki.
- Mam nadzieję, że nie dałeś za bardzo popalić Jooniemu? - dobrze wiedział, że kocur był uparty, niezależny i potrafił być bardzo złośliwy. Hoseok śmiał się, że jest Minem w kociej wersji.
Jeszcze chwilę gładził Sugę po brzuchu, dopóki nie podszedł do niego Hobi, wyciągając dłoń w jego kierunku. W międzyczasie zdążył pozbyć się swoich ubrań i teraz miał na sobie jedynie swój ulubiony puchaty szlafrok. Ujął dłoń ukochanego i pozwolił poprowadzić się do łazienki, nie przejmując się głośnym miauknięciem pełnymi pretensji.
W łazience było ciepło od gorącej wody i kilku zapalonych świec, które były ustawione w bezpiecznych miejscach. W powietrzu unosił się lawendowy zapach kuli do kąpieli, a na niewielkim stołku, obok wanny wypełnionej gorącą wodą, stały dwa kieliszki z winem.
Jung stanął za niższym mężczyzną, ściągając mu sweter. Odrzucił go na bok, przywierając ustami do ramienia partnera. Min westchnął, odchylając głowę do tyłu, tym samym dając młodszemu lepszy dostęp do swojej szyi. Dłonie Hoseoka przesunęły się na pasek w spodniach muzyka, z którym szybko się rozprawił, podobnie jak z guzikiem i z zamkiem. Przez cały ten czas jego usta błądziły po ciepłej skórze kochanka. Yoongi wzdychał, czując jak jego ciało coraz bardziej się odpręża, chociaż jeszcze nawet nie wszedł do ciepłej wody.
Z pozbyciem się ostatniej części garderoby, z ciała ukochanego, Hoseok sam się rozebrał i chwilę później para siedziała w wannie naprzeciwko siebie, w przyjemnie ciepłej wodzie, w dłoniach trzymając kieliszki.
Muzyk odchylił głowę wzdychając z ulgą. Po długim locie samolotem, tego mu było trzeba. Swojego domu, odprężającej kąpieli i jego ukochanego, który właśnie gładził i lekko masował łydkę starszego. Mruczał z przyjemności, czując że niewiele mu trzeba, aby przysnął.
- Jesteś jak Suga, naprawdę - dźwięczny śmiech Hobiego rozszedł się po łazience - Nawet w zasypianiu, ale wolałbym, abyś jeszcze tego nie robił - głos z radosnego zaczął się stawać się niższy, wolniejszy, bardziej zmysłowy. Yoongi uchylił powieki, widząc spojrzenie Hoseoka, które go rozpalało.
Tancerz zabrał kieliszek z dłoni partnera, i razem ze swoim, odłożył na kafelki obok wanny. Ujął nogę starszego, wyciągając ją ponad powierzchnię wody i nie spuszczając wzroku z ukochanego złożył delikatny pocałunek na kostce. Starszy zadrżał z podniecenia, czuł ucisk w podbrzuszu, a jego penis był już w połowie twardy. Jung nie przestawał, sunął ustami wzdłuż łydki, podczas gdy wolna dłoń znajdowała się już na udzie muzyka. Pierwotnie Min planował tylko posiedzieć w wannie, nic nie robiąc, tak długo jak pozwalała mu na to ciepła woda. Jednak taka opcja spędzenia czasu również mu się podobała.
Tancerz w końcu puścił nogę ukochanego, jednak szybko złapał go pod kolanami i przyciągnął do siebie. Yoongi siadając na udach kochanka bez problemu mógł poczuć, że jest równie podniecony co on. Od razu ujął ich penisy w twoją dłoń, pocierając je. Nachylił się, chciał pocałować ukochanego, jednak nie było to takie łatwe, kiedy z ich gardeł cały czas wydobywały się westchnienia i jęki przyjemności. Ostatecznie zaprzestał swoich ruchów, obejmując dłońmi twarz Hobiego i w końcu łącząc ich usta. Wsunął język między wargi kochanka, bardziej go smakując. Zatracił się na moment w tym pocałunku, wybudzając się dopiero, kiedy poczuł palec partnera krążący przy jego wejściu.
- Nie tym razem - chwycił nadgarstek Junga, zatrzymując jego ruchy. Chciał się zsunąć z nóg ukochanego, jednak ten mu na to nie pozwolił.
- Na to liczyłem - ostatni raz pocałował starszego, nim w końcu puścił. Yoongi wrócił na swoje miejsce, uważnie obserwując ruchy młodszego - Ułóż się wygodnie - położył dłoń na klatce piersiowej muzyka, lekko go pchając, aby przyjął dla siebie jak najwygodniejszą pozycję.
Sięgnął ręką pod wodę, chwytając w dłoń erekcję partnera. Gładził go, co jakiś czas kciukiem zahaczając o wrażliwą główkę. Min nabrał gwałtownie powietrza, kiedy drugą ręką Hobi zaczął masować jego jądra. Przez cały ten czas czuł na sobie pożądliwe spojrzenie kochanka, co jeszcze bardziej go nakręcało. Było mu cudownie, czuł jak cały stres związany z podróżą i rozmową z Kimem, ulatuje z niego, a jedyne co siedziało w jego głowie to dłonie Hobiego, usta Hobiego, penis Hobiego, tyłek Hobiego...cały Hobi.
- Skarbie - wyciągnął dłoń w kierunku młodszego, dając mu znać, że chciałby już go poczuć w inny sposób.
- Jak zwykle niecierpliwy - mruknął, nachylając się nad ukochanym i składając na jego ustach przeciągły pocałunek.
Nie odrywając ust od kochanka, zmienił pozycję układając swoje nogi po bokach Yoongiego. Ponownie sięgnął po jego penisa, tym razem umieszczając między swoimi pośladkami.
- Nie potrzebujesz...? - chwycił rękę mężczyzny, który trzymał jego penisa, wstrzymując jego ruchy.
- Spokojnie - odtrącił dłoń kochanka, powoli się na niego nabijając i nabierając gwałtownie powietrza - Chyba trochę straciłeś poczucie czasu, kiedy przygotowywałem kąpiel - kontynuował, gdy już przyzwyczaił się do wypełnienia.
Yoongi czuł jak mięśnie kochanka przyjemnie zaciskają się dookoła niego. Nie mogąc się powstrzymać wypchnął lekko biodra, wyrywając tym krótki jęk z ust partnera. Hoseok zaczął powoli unosić się i opadać. Ujął twarz Mina w swoje dłonie, całując go mocno.
Początkowo każdy ruch był powolny i dokładny, starszy z uwielbieniem patrzył, jak jego partner wygina się do tyłu eksponując swoją szyję. Pragnął ją dotknąć, naznaczyć, poczuć pod palcami jego miękką skórę, doprowadzić go na skraj szaleństwa tak jak robił to on. Wyciągnął dłoń, kładąc ją na karku młodszego, przyciągając na tyle blisko siebie, abym mógł dosięgnąć go swoimi ustami. Przygryzał i całował wilgotną skórę, w czasie gdy Jung unosił się i opadał, cicho wzdychając na przyjemność jaką odczuwał. Hobi zaczął przyspieszyć swoje ruchy, co utrudniało muzykowi dalsze naznaczenie jego skóry, dlatego ponownie wygodnie oparł się o brzeg wanny, błądząc dłońmi po klatce piersiowej kochanka, co jakiś czas podszczypując jego sutki.
Widział, że jego partner jest coraz bardziej zmęczony. Jego ruchy stawały się bardziej powolne i mniej dokładne, czuł również jak jego uda zaczynają drżeć z wysiłku. Wanna nie należała do najwygodniejszych miejsc na seks, jednak skoro tu zaczęli, to planował tu skończyć. Chwycił go za biodra, powstrzymując od kolejnych ruchów. Widział zamglonych oczach kochanka zaskoczenie.
- Złaź i na kolana - drugi raz nie trzeba było mu powtarzać, od razu wykonał polecenie opierając ramiona o brzeg wanny i wypinając się do Yoongiego.
Starszy przez chwilą wpatrywał się z fascynacją w jędrne pośladki partnera. Ułożył na nich swoje dłonie, ugniatając je i masując.
- Yoonie - jęknął, kręcąc odrobinę biodrami, bo chciał ponownie poczuć swojego kochanka. Zamiast tego poczuł jak starsze go uderza, nie narzekał. Muzyk wiedząc, że jego partner to lubi, wymierzył w jego pośladki jeszcze kilka mocnych klapsów, nie chwycił go za biodra, chodzą do niego jednym płynnym ruchem. Tego właśnie pragną Hobi, z jego gardła wyrwał się przeciągły jęk.
Min nie miał zamiaru się już dłużej z nim bawić. Jego ruchy były mocne za każdym razem trafiły prostatę tancerza. Dłonie zaciska mocno na biodrach ukochanego, wbijając mu palce miękką skórę. Wiedzieli, że pozostaną po tym ślady, jednak nie specjalnie im to przeszkadzało. Uwielbiali nosić na sobie ślady swoich "zabaw". Yoongi czuł, jak napięcie kumulujące się w jego podbrzuszu jest coraz silniejsze. Wiedział, że jest już blisko, dlatego jedną dłonią dalej trzyma mocno partnera za biodro, podczas gdy drugą zacisnął na jego twardym penisie. Hoseok łapał z trudem powietrze, co jakiś czas wypuszczając siebie głośny jęk, gdy Min mocniej podrażniał jego prostotę.
Pierwszy doszedł Yoongi, opadają na plecy Hobiego i wbijając swoje zęby w jego ramię. Nie zaprzestał jednak swoich ruchów, chcąc aby i jego partner skończą. Nastąpiło to chwilę później, jego ciało drżało z rozkoszy i spełnienia. Muzyk chwycił go mocno kładąc się z nim w wannie. Położył dłonie na karku młodszego, lekko go masując. Hoseok mruczał na tą przyjemność, powoli dochodząc do siebie.
- To jak? Zły nastrój zniknął? - głos tancerza był odrobiną zachrypnięty - Rozluźniłeś się? - ucałował pierś ukochanego, po czym się odsunął by móc zerknąć w równie zmęczone, co jego, oczy.
- I to jeszcze jak - nachylił się, łącząc tym razem ich usta.
Całowali się leniwie, ciesząc się swoją bliskością. Lekkie pacnięcie w głowę Yoongiego wyrwało ich z tego przyjemnego stanu. Na stołku, gdzie wcześniej znajdowały się kieliszki z winem, siedział Suga. Machał ogonem i pacał swoją łapką Mina, aby zwrócić na siebie uwagę pary.
- Od kiedy on tutaj jest? - Hoseok wyciągnął mokrą dłoń, aby pogłaskać kota, jednak gdy Suga poczuł, że jego futerko robi się mokre, prychnął zirytowany i zeskoczył na ziemię.
- Zero prywatności - mruknął Yoongi, spoglądając z niezadowoleniem na kota, który teraz siedział na dywaniku obok umywalki i w dalszym ciągu wpatrywał się kochanków - Głupi sierściuch!
- Powtórzę się - Hoseok ujął szczękę muzyka, aby spojrzał na niego - Kochasz go, poza tym, to ty go nauczyłeś, że ci zawsze towarzyszy podczas kąpieli w wannie.
- Z tym nie mogę się kłócić.
********
Tym w krótkim dodatkiem kończymy to opowiadanie. Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście podczas czytania :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top