Zatańcze jak mi zamilczysz

Czy postawiłam krok w złą stronę?
A może za głośno?
Powiedz, a wypowiem ciszej,
Wróć, a cofnę nogę.
Tak, wiem przecież, że nie mam prawa,
Nie tak to w głowie napisałam,
To słowo tutaj nie pasuje,
Za to zdanie pewnie mnie wyśmiejesz,
Dlaczego w ogóle to piszę?
Przecież i tak wiem,
Że nasza rozmowa jest monologiem
Oraz pewnie taka zostanie.
Gorzej, gdy staniesz przede mną,
Nagle żywy i jakby prawdziwy,
Wyciągam dłoń, a ty się śmiejesz,
Wtedy szybko otwieram oczy.
Nie wiem jak się Ciebie pozbędę,
A raczej myśli o Tobie,
Bo przecież Ciebie i tak nie będzie.

[02.07.2019]

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top