Idę wstecz do przodu
Przepraszam, że ciągle mi Ciebie mało,
Że ciągle zerkasz mi w oczy.
Nie znam tej naszej melodii,
Więc zagrać jej nie umiem,
Mimo że na harfie trzymasz moje dłonie
I kolejne refreny mi pokazujesz.
Chciałabym się jej nauczyć,
Ale cierpliwość ci się do mnie skończyła
I zamilkłeś mój kochany,
Dłonie od harfy odsunąłeś.
Nie mogę wiecznie patrzeć w Ciebie
Niczym w wybitny obrazek,
Nie mogę wzdychać,
Łez ocierać i na nowo szlochać.
Zbyt łatwo życie zmarnować
Na ludzi, których nigdy nie było
I nigdy nie będzie.
Coś jednak sprawia, że milczę,
A w tym milczeniu nieustannie czekam
Na nowy obraz stworzenia.
[14.07.2019, publikacja 4.08.2019]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top