66

Hej!

Jak mija wam życie?

U mnie wszyscy nauczyciele stwierdzili, że w sumie mogę być spoko korepetytorką i całą sobotę mam zapchaną prowadzeniem dwóch korków z polskiego i jednych z biologii. Serio, nauczyciele?

Ale tak ogólnie to nie jest źle. W sensie jeszcze dziś i jutro mam normalnie, ale końcówka tygodnia będzie zapchana sprawdzianami i kartkówkami... Ech...

No ale dobra! Mam dla was parę informacji. Choć teraz ogarnęłam, że tak właściwie tylko trzy.

Pierwsza:

Ludzie z Disneya nareszcie wybrali kogoś, kto będzie odpowiedzialny za serial o Lokim!
Będzie to Michael Waldron, czyli człowiek najbardziej znany z tego, że był scenarzystą kreskówki "Rick i Morty".

Zacytuję teraz artykuł, który znalazłam na bodajże stronie antyradia:

Loki jest tricksterem i jak na trickstera przyznało, powinien wprowadzać chaos oraz być motorem napędowym działań innych postaci. Z tego powodu twórcy zdecydowali się, by serial opowiadał o losach świata, na które Loki miał znaczący wpływ. Według najnowszych informacji w serialu zobaczymy, jak tytułowy bohater pojawia się w przełomowych momentach historii na Ziemi i doradza jej mieszkańcom w podjęciu rozmaitych decyzji. Czy Loki odpowiada za wszelkie katastrofy, które dotknęły ludzkość? Przekonamy się za jakiś czas. Nowe doniesienia nie dyskredytują też wcześniejszych plotek, według których zobaczymy młodego aktora, wcielającego się w Lokiego. Hiddleston ma być jedynie narratorem serialu. Biorąc pod uwagę, że Loki umie zmieniać kształty, całkiem możliwe, że w bohatera wcieli się kilku aktorów o różnych płciach. Na razie są to jednak domysły.

Nie wiem jak wam, ale mi pomysł na fabułę się bardzo podoba. Tylko niech gra go Tom! Proszę!

Kolejna ciekawostka:

Jak donoszą amerykańskie portale popkulturowe, film Kapitan Marvel na portalu Rotten Tomatoes już w tej chwili zebrał ponad 4,5 tys. opinii od internautów - ci zaczęli recenzować produkcję jeszcze przed jej zobaczeniem. Zbiorowa akcja ma na celu szkalowanie kolejnej odsłony MCU; cała sytuacja przypomina tę, w której znalazły się swego czasu Gwiezdne wojny: ostatni Jedi i Czarna Pantera.
Tym razem podający się za "fanów" użytkownicy serwisu atakują przede wszystkim rzekomo wszechobecny w ekranowej historii feminizm, który miałby negatywnie wpłynąć na odbiór całej franczyzy. Internauci nie zostawiają również suchej nitki na samej Brie Larson, która na pokazy przedpremierowe miała zapraszać "głównie dziewczynki a nie chłopców" - piętnowane są także jej "seksistowskie i rasistowskie uprzedzenia". Tego typu wpisów jest tak wiele, że trudno byłoby wśród nich znaleźć te najbardziej reprezentatywne.

Okej, ja sama nie czekam jakoś mocno na Capitan, ale coś takiego to przegięcie! Ja rozumiem, że można czegoś nie lubić, ale coś takiego nie jest fajne.

I ostatnia wiadomość:

Gdy na początku roku była premiera nowego sezonu „The Punisher” w portfolio Netflixa ostały się tylko dwa seriale z postaciami Marvela. Poza przygodami Franka Castle mieliśmy jeszcze „Jessicę Jones”. Wszystkie pozostałe produkcje, tj. „Daredevil”, „Luke Cage” i „Iron Fist” oraz „The Defenders” pożegnały się z platformą i nie otrzymały kolejnych sezonów. Dziś dowiadujemy się, że ocalała dwójka dołącza do pozostałych tytułów, a fanom zostaje pożegnać się z lubianymi postaciami.

Ja sama nie oglądałam tych seriali, więc raczej tego nie mam jak skomentować.

A teraz pytanie:

Oglądaliście jakieś seriale Netflixa, co o nich myślicie?

Ja napisałam swoją odpowiedź wyżej, więc zostaje mi tylko powiedzieć jedno.

Do jutra!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top