3.
Gdy rozległo się w jaskini imię czarnej postaci bracia zamilkli. Nullowi to nie przeszkadzało wręcz się uśmiechnął. Chwilę później Chase zakaszlał na co Adam zareagował błyskawicznie.
-Adam... Zimno mi...- Mruknął zmęczony szatyn.
-Już już -Podszedł do niego blondyn i okrył go swoją bluzą.- Zaraz coś wykombinuje. Pójdę poszukać jakichś gałęzi ok?
-Ok- Westchnął młodszy. Null zrobił grymas gdyż nie spodobał mu się ten pomysł. Nie lubił światła. Ale chyba przymknie oko ze względu na młodego.
-Nie musisz daleko odchodzić. Sporo gałęzi jest na lewo od wyjścia z jaskini.
-Uhm Dzięki.- Powiedział Adam po czym udał się po gałęzie, o dziwo w towarzystwie Nulla. Pomógł mu z przytaszczeniem drewna a potem nawet podzielił się krzemieniem. Jednak zaraz po rozpaleniu się ogniska cofnął się w mrok.
-Wszystko w porządku?-Chase Zauważywszy jego reakcję zapytał się po czym przysunął się bliżej ogniska by móc się ogrzać.
-Tak, jest w porządku. -Odpowiedział spokojniejszym tonem Null. Głęboko westchnął i usiadł w powietrzu.- Nie lubię tylko światła. Wszelakiego światła. - Na tę wiadomość bracia spojrzeli po sobie.- Skąd przychodzicie?
-Z wioski z zachodu. A raczej z tego co po niej zostało.- Odpowiedział starszy. Null podniósł głowę obdarowując Adama pytającym spojrzeniem.
-"z tego co po niej zostało"? Co masz na myśli?- Dociekał.
- Herobrine zniszczył tą wioskę. -Dokończył młodszy. Był już nieco rozruszany gdyż się rozgrzał. Poczuł też spojrzenie Nulla które było przenikliwe, na co się lekko skulił. Zaraz po tym usłyszeli mocne grzmotnięcie które zrobił Null pięścią o ścianę jaskini.
-Ten chłam zawsze musi narobić więcej szkód niż ktokolwiek inny! -Wrzasnął wyraźnie rozwścieczony gdyż wydał z siebie też charakterystyczne fuknięcie tuż po uderzeniu pięścią.
-Mam... Rozumieć ze go znasz... Tak?
-To ze go znam to nawet mało powiedziane. Kiedyś się z nim kumplowałem. Ostatecznie to wszystko spartaczył. -burknął chłopak.- Byliśmy przyjaciółmi. Wyciągnął mnie z łap ludzi w dalekim miasteczku. Byłem młodszy wiec nie umiałem się zbytnio bronić i wpadłem w ich sidła. Wyciągnął mnie przy okazji gdy chciał coś odzyskać. Polubiliśmy się i tak się zaczęła nasza "przyjaźń"... Która szybko uległa zniszczeniu.
-Czemu? Co się stało? - Zapytał Chase wyraźnie zainteresowany.
-Pragnął zabijać dla przyjemności. Chciał też podbić cały świat by to każdy mu służył. Potrzebny był mu do tego jeden z portali. A ze w jednym świecie mieszka to... Nether jest już mu niepotrzebny.
-To jest tu jeszcze jakiś świat? -Kontynuował szatyn.
-Jest. Mianowicie Kraina Endu. Ten świat ze smokiem, możne kojarzysz.
-Znam.- Wtrącił się Adam.- Ale portal jest dobrze ukryty pod ziemią, żeby go znaleźć trzeba mieć oko kresu. No i jak czytałem to i określoną ilość by uruchomić ten portal.- Null w odpowiedzi skinął głową i głęboko westchnął.
-Zgadza się. Wracając. Szybko zerwałem z nim kontakt gdyż nie chciałem z nim mieć cokolwiek wspólnego. Osiedliłem się w jaskini i tak.. żyje już tu kilka lat.
Trójka chłopaków siedziała i rozmawiała przy ognisku. Wyglądało na to że bracia zyskali nowego "znajomego". W końcu Chase ziewnął i przymknął oczy. Zmęczenie dało się we znaki jak i drobne rany. Null powiedział by się zdrzemnęli a on popilnuje ogniska. Brunet i blondyn zgodzili się. Szybko oddali się w objęcia Morfeusza i spali długo twardym snem. Nawet burza która nadeszła w nocy nie była w stanie ich obudzić ani ulewny deszcz.
Rankiem Adam obudził się jako pierwszy. Przeciągnął się i rozejrzał. Chase dalej miło spał. Ku zdziwieniu starszego obaj byli przykryci kocami. Była to sprawka Nulla który aktualnie siedział trochę dalej w cieniu jaskini oparty o ścianę. Miał zamknięte oczy, teraz był też w miarę dobrze widoczny. Miał całą czarną skórę, białe oczy bez źrenic. Grzywkę miał sterczącą do góry i włosy opadały mu na ramiona i plecy. Z jego ciała unosił się dym. Lecz w małej ilości gdyż uciął sobie drzemkę. Blondyn korzystając z okazji że brat i nowy znajomy śpią, postanowił udać się na polowanie. Po niecałej godzinie wrócił do jaskini z upolowanymi kurczakami.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top