Rozdział 8

- Mmm, czemu to musi być takie dobre ? - Ayame powiedziała z pełnymi ustami, w których znajdował się ramen.

- Widzisz ? Mówiłem, dattebayo ! - powiedział rozweselony blondyn.

- Ayame - chan, jesteś tu brudna - Kakashi dotknął kciukiem kącika jej warg i lekko dolną lekko je rozchylając przez co Uchiha delikatnie się zarumieniła.

Naruto spojrzał na swojego nauczyciela podejrzanie, ale po chwili wzruszył ramionami zajadając się ramenem.

- Etto...dzięki - czarnooka niezręcznie podrapała się po karku delikatnie się uśmiechając.

Hatake bez opamiętania patrzył się tylko na jej usta. Jej miękkie, ciepłe us...skarcił się w myślach za takie myślenie. Ayame mieszkała u niego pare dni, a już myślał o czymś takim. Od wczoraj miał takie nieprzyzwoite myśli w swojej główce przez podknięcie, które połączyły ich usta w pocałunku.

*Retrospekcja*

Ayame, gdy się wściekła na szarowłosego to rzucała w niego najróżniejszymi rzeczami, które wpadły jej w ręce. Zbliżała się do niego coraz bliżej i bliżej, aż w końcu potknęła się o patelnie i upadła w prost na niego łącząc ich usta w pocałunku. A kogo to obchodziło, że przez maskę? To był i tak pocałunek. W tym czasie patrzyli sobie prosto w oczy.

Jednak co dobre szybko się kończy. To znaczy dla Kakashi'ego. Uchiha szybko od niego odskoczyła łapiąc się za usta, rumieniąc się ostro.

- Przepraszam ! - wypiszczała.

*Koniec Retrospekcji*

Pokręcił głową odganiając od siebie myśli.

- Uchiha Ayame! - super brewka pojawiła się znikąd - walcz ze mną!- wykrzyczał Gai

***
- Tylko na tyle Cię stać? - czarnowłosa zapytała chowając ręce do swoich spodni, które były dopasowane do specjalnego stroju dla jouninów. Hokage specjalnie dał jej taką rangę, aby nie miała tyle misji i żeby w tazie czego nie spotkała nikogo z Akatsuki.

Gai nie odpowiedział, ponieważ zemndlał pad wpływem potężnej iluzji. Używała w szczególności genjutsu i taijutsu. Nie wykorzystała nawet połowy chakry na garnka.

- Chodźmy już do domu Kakashi - powiedziała cicho i zemndlała nie wiadomo z jakiego powodu. Hatake w odpowiedniej chwili złapał użytkowniczke Sharingana...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top