Rozdział 5 "Powrót do rzeczywistości "

W ostatnim tygodniu sporo się wydarzyło a mimo to moje życie gnie dalej a ja już w jakimś stopniu się  pogodziłam z ostatnimi wydarzeniami. W dodatku spotkanie w parku z Harrym poprawiło mi humor i od tego dnia  utrzymujemy kontakt uznaliśmy ,że może uda nam się w ten sposób odbudować starą relacje .Na szczęście moja mama nie dowiedział się ,że nie byłam w tedy w szkole  .Co w konsekwencji równałoby się z karą do końca życia .Tylko dlatego ,że ona sam nie dała .

Siedząc sobie na łóżku rozmyślając dalej o wszystkim gdy w końcu zabrałam się za analizowanie tego rysunek ale tym razem pomagałam sobie stosem książek o dziwnych zjawiska i forach jakiś chorych fanów o duchach .Znalazłam tam jakieś pojedyncze przydatne informacje ale i tak nie potrafiły w jakimś stopniu odpowiedzieć na moje pytania .

Gdy w ten do mojego pokoju ktoś zapukał . Od razu pomyślałam sobie ,że to moja mama bo po chwili znajdowała się koło mnie przyglądając się co robię .

-Mamuś chcesz coś ?-tak to dobre pytanie jak na ten moment .

-Przyniosłabyś mi coś z piwnicy ?-no super .Piwnica moje ulubione miejsce w tym domu .

-Dobra ...?-nienawidze sama chodzić do piwnicy bo zawsze czuję niepokój bijący od tego miejsca .Ale stop ! Masz już 17 lat za miesiąc masz urodziny ogarnij się kobieto. -A co mam wziąć ?

-Super .To weź to pudło z ozdobami .Tylko uważaj na resztę kartonów - z uśmiecham wyszła z pokoju .

-Okej .- odeszłam od biurka kierując się w stronę piwnice .

Gdy tylko przekroczyłam jej próg ujrzałam że jedyną żarówka ,która tam świecie zaczyna podejrzanie mrugać . Nie zwracając już uwagi na to przeklęte światło zajęłam się swoim zadaniem "Znalezienie pudła z ozdobami " .

Po kilku minutach w piwnicy wreszcie dostrzegałem to pudło ,które cały czas znajdowało się przede mną ale mniejsza o to .Już miałem je w ręce gdy ostanie światło ostania żarówka się przepaliła .Na czują szłam w stronę wyjścia gdy nagle wywaliłam się o pudło stojące przede mną .Jeszcze chwilę temu go tu nie było .Naszczęście ozdoby mamy nie ucierpiały jakby coś się im stało była by wściekła .

Mama zajmowała się robieniem takich małych rzeczy pomieszczeń , domów itp  a w niektórych pudłach w piwnicy miał nie wykorzystane kiedyś rzeczy .Robienie jednej rzeczy zajmowało jest 2 godziny a to było  całe pudło wypełnione aż po przeginam .Nie byłoby kolorowy gdyby mały stół lub lampa zostały zniszczone .A tym bardziej ,że będzie miał swoją własną wystawę . Roboty sporo a termin zbliża się nie oblaganie .

-Córcia ile jeszcze będziesz tam siedzieć chodź już .-slysze ,że już się niecierpliwy .Ale to ja siedzę na ziemi w ciemnej piwnicy .

Zbierając się powkladalam szybko  rzeczy spowrotem do tamtego pudła uznałam ,że i tak zaraz tu wrócę więc odłożę je gdzieś aby nikt inny nie potnął się o nie .

Moja mama niczego nie podejrzewając zajęła się swoją pracą a ja spowrotem z nową żarówki wróciłam do piwnicy . Przy jakimś stopniu normalnym świetle zajęłam się pudłem leżącym na ziemi .

W pudle znajdowały się notesy z różnymi bazgrołami i informacjami a oprócz tego mała szkatułka na samym dnie .

Całe pudło z zawartością zaniosłam do swojego pokoju .Po zamknięciu drzwi zajełam się im głębszym przeglądaniu .

⭐⭐⭐⭐⭐⭐

Moi drodzy nigdy odkąd zaczęłam pisać nie prosiłam ani o gwiazdki ani o komentarze ale może ten jeden raz zrobię wyjątek ,ponieważ bardzo długo zbierałam się aby wogóle "poprawić" i kontynuować tą książkę .Może było to też związane z brakiem weny ?Mimo wszystko chce aby rozdziały pojawiały się regularnie czyli co tydzień w każdą sobotę o 15.Trzymajcie się cieplutko do zobaczenia 💖

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top