Rozdział 4
Pov. Aurora
Nie wahałam się ani chwili po prostu wskoczyłam do tego.... Portalu? Obudziłam się w lesie. Kawałek ode mnie leżał Air ale..... Wyglądał inaczej, był jeżem?! Spojrzałam na siebie........ Też jestem jeżem?! Krzyknęłam i wtedy Air się obudził.
- Cholera Air, gdzie my jesteśmy?!
- Cholera nie wiem, czemu my w ogóle jesteśmy jeżami?!
- Cholera myślisz że ja wiem?!
- Cholera, czemu krzyczymy?!
- Bo się cholera boję!
- Przestań mówić cholera!
Kiedy już się na siebie wydarliśmy zaczęliśmy szukać portalu który wciągnął nas do tego dziwnego ale niezwykle pięknego miajsca. Po wielu godzinach poszukiwań dalej nic nie znaleźliśmy. Zastanawiam się czy kiedykolwiek jeszcze wrócimy do naszego świata. Tak szczerze to Air tylko siedział pod drzewem a ja chciałam zobaczyć coś więcej niż las.
- Air no chodź może znajdziemy coś ciekawego
- Nigdzie nie idę, jeżeli portal się otworzy to tylko tu
- Ale może ten portal w ogóle się nie otworzy i wtedy co? Będziesz tu sterczał do końca życia?
- Może........
- Ja idę, zostań tu i pilnuj drzew - oczywiście to był sarkazm
Potem po prostu poszłam zostawiając go samego. Szłam przez las, przeskoczyłam jakąś rzeczkę, doszłam do łąki potem wzgórza i nareszcie zobaczyłam jakąś wielka budowlę.
- Nareszcie cywilizacja
Podeszłam do budynku i zapukałam. Potem stanęły przedemną dwa roboty. Zaprowadziły mnie do centrum tej tzw. Bazy. Tylko czyjej? W ogóle co mnie kusi żeby iść za robotami, to chore. W końcu doszliśmy do kwatery głównej. Był tam jakiś człowiek............. nareszcie. Biała nietoperzyca i czarno czerwony jeż. Ogólnie chwilę pogadaliśmy i dowiedziałam się że człowiek to Eggman, nietoperzyca to Rouge a jeż to Shadow. Powiedziałam im że tak naprawdę jestem człowiekiem który przeniósł się tutaj przez przypadek. A oni na to że mogę zostać u nich.
- A właśnie, tylko że mam jeszcze przyjaciela, został sam w lesie
- Okej rozumiem, Shadow i Rouge pójdą z tobą
Potem szepnął coś do Shadowa i poszliśmy. Szliśmy kilka minut i doszliśmy do lasu ale Aira tu.......nie było?
Nareszcie to skończyłam, wie że do niczego ten rozdział ale zawsze coś.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top