Rozdział 20
Pov. Aurora
Mnie i Tinę otoczyły roboty Eggmana. Przez chwilę udawało nam się walczyć ale to nie trwało długo. Po chwili ja i Tiną dostałyśmy laserem. Obie byłyśmy ranne. Tiną zdążyła tylko wyleczyć moją ranę i powiedzieć :
- Sprowadź pomoc Aurora
Poczym straciła przytomność. Odwróciłam się i zobaczyłam otwarte drzwi. Szybko przeskoczyłam roboty i skierowałam się do wyjścia co chwilę patrząc przez ramię co dzieje się za mną. Eggman podszedł do Tiny i roboty przeniosły ją w inne miejsce, prawdopodobnie do laboratorium. Proszę Tina wytrzymaj. Pobiegłam do domu Sonica ale był tam tylko Shadow.
- O Aurora żyjesz
- Nie wiesz umarłam, gdzie reszta?
- Poszli po ciebie i Tinę do bazy Eggmana. Sonic powiedział że dadzą radę beze mnie
- Nie dadzą Eggman ma sto razy więcej robotów i nowy laser. Nie damy rady nawet jak sami do nich dojdziemy. Potrzebowalibyśmy jesze dwóch albo trzech osób
- Hmmm, mam pomysł, zaraz wracam a ty tymczasem znajdź jakaś osobę która pomoże
- Nie mam bladego pojęcia o co ci chodzi ale ufam że masz plan
- Mam nie martw się
- Ja się nie martwię, jestem śmiertelnie przerażona
- Bardzo śmieszne - powiedział z sarkazmem
Poszłam po moją przyjaciółkę Shiro. Oczywiście kocha pomagać innym więc i tym razem mi pomoże. Niedługo potem Shadow przyszedł że swoją przyjaciółką Arją. Wszyscy pobiegliśmy do bazy jajomana gdzie byli też nasi inni przyjaciele. Walczyliśmy z robotami i w końcu odnieśliśmy zwycięstwo. Pobiegłam z Airem i resztą do laboratorium. Na stole operacyjnym leżała Tiną z powbijanymi igłami. Ja Shadow i Rouge zaczęliśmy wyłączać maszynę w taki sposób żeby nie krzywdzić Tiny. Sonic wziął ja na ręce i zaczęliśmy wracać. W jednej chwili usłyszałam za sobą strzał lasera, później krzyk Aira i nagle film mi się urwał......
Bardzo dramatyczne? Dla mnie nie, wierzcie mi bo następny będzie dramatyczny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top