Złodziej

Włamujesz się do mego serca

Bezszelestnie

Na spokojnie

Wynosisz z niego

szczęście

Wspomnienia

na wieczne nieoddanie

bierzesz

bezkarnie mi wszelkie

promyki słońca podkradasz

Mówiłeś elokwentnie

Poruszałeś się dostojnie

Urzekłeś manierami

Miłym słowem

Pokazywałeś ręce cudze

Mówiąc że twe są czyste

Zakładałeś maskę

Niewidoczną dla oka

Na swą głowę

Widząc że me skarby

Są na ciebie gotowe

Łgałeś

Że dobre masz zamiary

Kpiłeś

Z mich podejrzeń

A ja naiwna

Dałam się zwieść

Że sroka jest orłem

Co to w ogóle jest?

Cud że cokolwiek napisałam, powinnam być chyba z siebie dumna.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #wyzwanie