godzina
Umówiliśmy się któregoś razu
o wschodzie słońca
dzwonię i w słuchawce słyszę:
"daj mi godzinę"
godzina twa nie ma końca
Innego dnia miałaś się zjawić
o godzinie czternastej
Koło parku
przyszłam tam na czas
ciebie nie ma kolejny raz
Kolejne spotkanie
kolejny zawód
kolejna godzina mija
ciebie ni śladu
Ile razy mam cię zapraszać
O nasze spotkanie dopraszać?
Czy to niechęć?
To przez strach?
Czemu gdy mówisz: "daj mi godzinę"
Twoja godzina trwa już kilka lat?
Udało mi się! Nie wierzę! Mój mózg najwidoczniej lubi uaktywniać się dopiero wieczorem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top