ROZDZIAŁ 8




2 dni później.

Dzisiaj odbywa się pokaz mody w kręgu Lenistwa, pierwszy raz będe wyjeżdżać gdzie kolwiek z miejsca mojego zamieszkania. Zebrałyśmy wszystko potrzebne i skierowałyśmy się do jej autokaru. Był cały rózowy z jej podobizną i napisem Velvette, w środku wyglądał normalnie, zwykłe czarne siedzenia.

Dotarłyśmy do miejsca. Nie wyglądało źle, wręcz przeciwnie. Niebo oraz wszystkie budynki były jasno różowe. Podobało mi się tutaj bardziej niż w kręgu dumy ( 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐚ł𝐚𝐦 𝐣𝐚𝐤 𝐭𝐨 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐭ł𝐮𝐦𝐚𝐜𝐳𝐲𝐜́ ;_;)
Skierowałyśmy się do wejścia jednego z budynków, nie wyróżniały się niczym innym niż wielkością. Wnętrze było puste, 2 kanapy po lewej i prawej stronie a na przodzie recepcja, ściany oraz podłoga były śnieżno białe.

Zeszliśmy schodami w dół i znaleźliśmy się na back-stagu. Dzisiejszy temat pokazu to był cyberpunk. Dostałam swoje ciuchy i poszły ze mną dwie kobiety. *Naprawdę aż tak kosztowne jest te ubranie że muszą mi pomóc? *

Spędziłyśmy godzinę nad wciśnięciem wszystkiego na mnie, czułam się w nim okropnie i strasznie nie wygodnie ale co się nie robi dla mody? (Tak wygląda fit ↓)

Kolejną godzinę spędziliśmy na zrobieniu mi fryzury, dwa koczki z wystającymi spinkami. Wstając z krzesła usłyszałam powiadomienie dobiegające z mojego telefonu, wziełam go i to co zobaczyłam wzbudziło we mnie wielkie zdziwienie.

𝐍𝐢𝐞𝐳𝐧𝐚𝐧𝐲 𝐧𝐮𝐦𝐞𝐫: 𝐒𝐞𝐱𝐨𝐰𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐲𝐠𝐥𝐚̨𝐝𝐚𝐬𝐳 𝐰 𝐭𝐲𝐦 𝐬𝐭𝐫𝐨𝐣𝐮 😉🔥"

Rozglądałam się wokół myśląc że odnajde tą osobe która to do mnie napisała lecz bez skutków.

𝐉𝐚: 𝐊𝐢𝐦 𝐭𝐲 𝐤𝐮𝐫𝐰𝐚 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́?

"Za dziesięć minut wychodzimy, przygotujcie się!" Velvette uśmiechneła się do mnie.

Odłożyłam telefon i kończyliśmy ostatnie poprawki stroju i ubrania, ustawiliśmy się w kolejke i czekaliśmy na sygnał od Vel kiedy mamy wychodzić

"Dawaj! " usłyszeliśmy muzykę dobiegającą z zewnątrz, dziewczyny po kolei zaczeły wychodzić na scenę. Nastąpiła kolej na mnie, weszłam na scene i ujrzałam miliard oczu spoglądających na mnie ale jedne z nich odrazu przykuły moją uwagę.

W kącie stał bardzo wysoki mężczyzna w czerwonym garniaku, miał czerwono-czarne włosy. Przypominał mi kogoś lecz nie mogłam sobie przypomnieć kogo, czułam ciarki na całym swoim ciele gdy widziałam jego wielki uśmiech. Próbowałam się uspokoić i iść dalej.

       **•̩̩͙✩•̩̩͙*˚TIME SKIP˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚*


Wracałyśmy już po pokazie, wszyscy się śmiali i rozmawiali ze sobą lecz ja siedziałam w ciszy i rozmyślałam kto to mógł być. Może on do mnie napisał tą wiadomość? Włączyłam telefon i zobaczyłam że nic już ta osoba mi nie napisała. Może to była pomyłka?

Wróciliśmy w końcu do domu i orazu skierowałam się do Voxa, nie mogł dzisiaj towarzyszyć nam na naszym pokazie z powodu "ważnej pracy" jak zawsze. Podeszłam do drzwi jego biura i odrazu weszłam.

"Spodziewałem się ciebie tutaj Y/n, czego potrzebujesz" spojrzał na mnie.

"No więc dzisiaj na pokazie zobaczyłam jedną osobe i myślę że ją znasz. " usiadłam na kanapie a Vox przyglądał aię na mnie z zakłopotaniem.
"Miał czerwony garnitur, rogi oraz czerwono czarne włosy. " po tych słowach odrazu się spioł i jego twarz odrazu nabrała chłodu.

"Coś ci zrobił? " w jego głosie można było zauważyć złość. Wstał z krzesła i podszedł do mnie bliżej.

"Nie ale chyba do mnie napisał coś, nie wiem czy to on czy to jakiś żart. "

"Napisał? Co takiego? "

"Że wyglądam sexownie w tamtym stroju. "

"Ah to się nie martw to nie on napisał to. " usiadł bardzo blisko mnie, czułam jego ciepłu oddech na moich ustach.

"Z kąd taka pewność? "

"Bo ja to napisałem. "

Czułam jak moje policzki płoną a przez moje ciało przechodzi przyjemny dreszcz. Chciałam go w tej chwili pocałowac ale co by sobie pomyślił? Oddaliłam się od niego.

"Bardzo ładnie w tym stroju wyglądałaś. " Nie pozwolił mi się oddalić, wzioł mnie za talie i przybliżył do siebie.

"Bardzo chciałbym ciebie p- " zanim dokończył zdanie usłyszeliśmy alert w Voxa komputerze, odrazu podbiegliśmy i zobaczyliśmy komunikat

𝚄𝚆𝙰𝙶𝙰!
𝙴𝚔𝚜𝚝𝚎𝚛𝚖𝚒𝚗𝚊𝚌𝚓𝚊 𝚠𝚢𝚍𝚊𝚣̇𝚢 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚣𝚊 𝟸 𝚍𝚗𝚒 𝚘𝚍 𝚙𝚘𝚓𝚊𝚠𝚒𝚎𝚗𝚒𝚊 𝚜𝚒𝚎̨ 𝚝𝚎𝚐𝚘 𝚔𝚘𝚖𝚞𝚗𝚒𝚔𝚊𝚝𝚞. 𝚁𝚘𝚣𝚖𝚘𝚠𝚊 𝚔𝚜𝚒𝚎̨𝚣̇𝚗𝚒𝚌𝚣𝚔𝚒- 𝙲𝚑𝚊𝚛𝚕𝚒𝚎 𝙼𝚘𝚛𝚗𝚒𝚗𝚐𝚜𝚝𝚊𝚛 𝚣 𝙰𝚍𝚊𝚖𝚎𝚖  𝚗𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚜𝚣ł𝚊 𝚙𝚘 𝚓𝚎𝚓 𝚙𝚕𝚊𝚗𝚒𝚎. 𝙲𝚣𝚢 𝚝𝚘 𝚋𝚎̨𝚍𝚣𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚜𝚣 𝚔𝚘𝚗𝚒𝚎𝚌?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top