5. Say Hi

Siedzę przy stole, stukam palcami o brzeg blatu i próbuję nie usnąć. Stres zżera mnie od środka, przez co nie mogłem zasnąć w nocy. Czuję się jak wrak, jednak głowa wcale mnie nie boli. Raczej brzuch. Mama chrząta się po kuchni, nie zwraca na mnie uwagi. Robi kanapki i podśpiewuje jakąś piosenkę, a ja zastanawiam się jak można być takim radosnym o tak wczesnej porze.
-Zjadaj jeongin, ile masz lekcji? Jesteś spakowany? Hyunjin przyjdzie? - zadaje mi te pytania nie patrząc na mnie.

Nie mamo, idę do szkoły ale nie jestem spakowany i nie wiem ile mam lekcji. A hyunjin powinien zaraz tu być, mamo. Tak dokładnie.

-Jeongin. Mówię do ciebie. - Podchodzi do stołu i siada na przeciwko mnie. Patrzę w talerz i nerwowo zagryzam wargi. Kobieta cicho wzdycha. - Wiem. To ciężkie dla ciebie. Ale sam słyszałeś doktora. Powinieneś chodzić do szkoły i wrócić do...
-Normalnego życia, tak?
-Tak.
Siedzimy w ciszy dopóki ktoś nie dzwoni dzwonkiem od drzwi. Mama wstaje i otwiera hyunjinowi. Patrzy na mnie i uśmiecha się delikatnie. Wygląda dzisiaj równie dobrze, mimo że ma na sobie zwykłą szarą bluzę. Wolałem wczorajszą koszule, ale trudno.
-Hej, innie. Gotowy?
-Tak.







-Pokażesz mi tego chłopaka, który wczoraj Cię zaczepił? - pyta blondyn gdy wychodzimy z bloku. Kręce głową, bo nie wiem czy pamiętam jak on dokładnie wyglądał. W końcu widziałem go kilka sekund. Ostatecznie nie odpowiadam na pytanie chłopaka i idziemy przez chwilę w niezręcznej ciszy.
-Stresujesz się.
-Bardzo. - odpowiadam, bo nie ma sensu ukrywać przed nim mojego strachu. Hyunjin i tak dobrze widzi ten strach, nie jest głupi.
-Jeśli chcesz mogę przychodzić na przerwach i spędzać z tobą czas...-Dlaczego? Dlaczego chcesz spędzać przerwy ze mną skoro możesz to robisz ze swoimi przyjaciółmi, hyunjin. - Może tak byłoby Ci łatwiej. Jak myślisz?
-Nie chcę, żebyś... Zaniedbał przyjaciół z mojego powodu. - odpowiadam szczerze i zaraz czuję mocniejszy uścisk na dłoni. Chłopak staje i próbuje spojrzeć mi w oczy, ale ja odwracam twarz.
-Ty też jesteś moim przyjacielem.
-Moja mama twierdzi że muszę się zakolegować z innymi... Że mam cie nie męczyć...
-Jeongin pos-
-Jak mam się z innymi zakolegować?
-Po pierwsze się z nimi przywitaj.- Hyunjin uśmiecha się i ruszamy dalej.

_______________
Telefon mi zaraz padnie dlatego taki krótki XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top