22 marca. [Rozdział 7]
BS: Chciałbym się z tobą w końcu spotkać.
Dostałam wiadomość od Scorpiusa. W sumie, nasza znajomość trwała już prawie 4 miesiące, oboje mieszkamy w Paryżu, czemu nie mielibyśmy się spotkać?
MxR: Ja też.
BS: WOW! Zaskoczyłaś mnie!
MxR: Niby czym?
BS: Nie spodziewałem się, że panna Idealna stwierdzi, że chcę się ze mną spotkać!
MxR: Już nie udawaj takiego zaskoczonego, tleniony.
BS: Nie obrażaj mojego koloru włosów!
MxR: Ty ostatni obrażałeś moje! Zemsta!
BS: Eh, to kiedy możemy się spotkać?
MxR: A kiedy Ci pasuje?
BS: 22 marca?
MxR: Okej, o 14?
BS: Pasuje, Galerie LaFayette?
MxR: lepiej pod wieżą Eiffla, łatwiej będzie się znaleźć.
BS: Ok, nie mogę się doczekać.
MxR: Czekaj, zaraz wracam!
BS: Cheryl czy Thylane?
MxR: Thylane. Buziaki tleniona łepetyno.
Przełączyłam chat na VRD.
IB: JUŻ WIEM KIEDY BĘDĘ MIAŁA SEJSE W PARIS!!!
MxR: YES!
IB: Pamiętaj żeby zaprosić Cheryl.
MxR: No jasne.
IB: Rozmawiałam z fotografem i moim agentem i....
MxR: iiii????
IB: Też będziecie uczestniczyć w sesji!
Zamarłam.
IB: Pokazałam im wasze zdjęcia. Stwierdzili, że nadajemy się na okładkę nowego Vogue'a!
MxR: To super?
IB: Cheryl będzie się cieszyć. Ty też powinnaś, zaszalej trochę!
MxR: Niech Ci będzie. Kiedy?
IB: 22 marca.
MxR: Okej, pasuje. Która godz? I gdzie?
IB: 13:30, podjedziemy po was.
MxR: No to widzimy się za tydzień.
IB: Bisous.
Dopiero później zorientowałam się, że oba te spotkania są tego samego dnia... i prawie o tej samej godzinie. Tylko teraz co wybrać?
—————————
Cześć 😔
Jestem kompletnie zawiedziona tym rozdziałem! Nie tak ten rozdział miał wyglądać. Mam nadzieję, że wasz rok szkolny dobrze się zaczął, u mnie było całkiem spoko. No ale powiem wam tak: trzeba być mną żeby rozchorować się w pierwszy dzień szkoły...
Do następnego ♥
Renesmee
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top