podwójnie gorące źródła
Victor zapukał do drzwi ośrodka wypoczynkowego, jeszcze raz upewniając się, czy trafił pod właściwy adres. Zaraz rozsunęły się z impetem i stanęła w nich pulchna kobieta w okularach. Na jej twarzy malowało się najpierw niedowierzanie, a potem wykwitł promienny uśmiech.
- Pan to zapewne Victor Nikiforov? – zagadnęła wpuszczając go do środka. – Proszę wejść.
Victor znalazł się w przytulnym przedsionku, utrzymanym w tradycyjnym japońskim stylu.
- Yuuri pomoże się panu rozpakować, ale dopiero kiedy wróci.
Przestał rozglądać się po pomieszczeniu i spojrzał z błyskiem w oku na panią Katsuki.
- Pewnie z lodowiska?
Skinęła głową twierdząco.
Victor nie miał najmniejszych wątpliwości – trafił we właściwe miejsce.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top