Jak się to wszystko zaczęło...

Mam szesnaście lat. Jestem Aleksa. Miło Was poznać.
Jak wyglądam? Hmm... Jestem średniego wzrostu dziewczyną o szarych oczach. Mam brązowe włosy z blond pasemkami, które robią mi się od słońca. Nie mam ciekawej twarzy. Ot kolejna, jedna z tysięcy w tłumie... Ale jednak ktoś mnie zauważył...

Wszystko zaczęło się w piątek. Od razu mówię że nie 13... Zapisałam się na wolontariat. Na pomocnika opiekunów na półkolonii zimowej dla dzieci. Wszystko to odbywało się w kościele. W ten wyjątkowy piątek miałam pierwsze zebranie. Trochę się spóźniłam.
Weszłam do sali razem z koleżanką. Usiadłam obok niej, a ona poznała mnie z jedną z dziewczyn, bo znałam tylko ją. Wytrzymałam całe zebranie. Potem rozmawiałam z Anną, nową koleżanką.
- Kogo tu znasz? - spytała.

- W sumie to tylko Ciebie i Korę... - odpowiedziałam ze śmiechem.

Zaczęła mnie ciągnąć w stronę trzech chłopaków, którzy stali przy drzwiach. Obie się śmiałyśmy. Co z tego, że była starsza o 3 lata... Nie miało to znaczenia.

- To jest Nick.

Wskazała na wysokiego chłopaka o niebieskich oczach i iskierkami w nich. Uśmiechnął się szeroko. Miał blond włosy. Niezbyt długie. Wpatrywał się we mnie z uporem. Jego postawa i głos jakim powiedział "cześć" sprawiały wrażenie, że jest człowiekiem zabawnym, choć irytującym...

- To jest Fill.

Tym razem przedstawiła chłopaka mojego wzrostu o dosyć przysadzistej strukturze ciała. Miał czarne włosy, które opadały mu na oczy. Jak się potem okazało, był to syn mojej nauczycielki polskiego...

- A to jest Michał.

Ten chłopak był także mojego wzrostu. Sądząc po jego zachowaniu był niezłym żartownisiem. Zapewne polubiłabym go jako że także uwielbiam żartować.

- A to jest Aleks. - Tym razem wskazała na mnie. Chwilę jeszcze pogadaliśmy i rozeszliśmy się do domów.

Wracałam sama. Zastanawiałam się czy nowo poznani ludzie odegrają jakąkolwiek rolę w moim życiu... Nie spodziewałam się, że będzie to zwrot o 180 stopni...

Doszłam do domu, przywitałam się z mamą i zamknęłam się w swoim pokoju.

Usiadłam na łóżku i zaczęłam pisać z Anną. Dowiedziałam się, że Nick i Michał mają po 20 lat, a Fill ma 19. No nieźle. Same staruchy... Niedługo potem zaczęłam czytać książkę. I choć była ciekawa to byłam tak zmęczona, że zasnęłam z twarzą pomiędzy jej kartkami...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Elo ludzie! Mam nadzieję, że się podoba nowa książka. Będzie trochę inna niż poprzednie. Idę pisać kolejny rozdział. Zostawcie swoje opinie! :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top