W Pustce
Nie wiem, kim jestem.
Nie wiem, gdzie się znajduję.
Nie wiem, co tu robię.
Nie wiem, czy ...
Nic nie pamiętam.
Nic nie widzę.
Nic nie czuję.
Nawet kończyn.
Nie mogę się poruszyć.
Mogę tylko rozmyślać.
Ale nad czym?
***
Nie mam pojęcia, jak długo trwam w tym stanie. Wciąż mam nadzieję, że ktoś mi pomoże, wyrwie z tego pustego, zimnego świata.
Zimnego...
Zimno mi. Mój Boże, zimno! Czuję wyraźny chłód podłoża.
Wytężam zmysły.
Nic z tego.
Nie jestem w stanie nic więcej poczuć. Ponownie pogrążam się w pustce. Mogę sobie tylko wyobrazić samotną kroplę spływającą po mojej twarzy.
Nie pamiętam nawet, jak to się nazywa.
***
Powoli odzyskuję zmysły. Czuję deszcz spływający po mnie małymi strumieniami, słyszę straszliwe ryki czegoś, czego nie potrafię nazwać.
Pamięć nie wraca, znam tylko kilka nazw, a może imion. Reszta jest owiana tajemnicą. Wzrok mnie na razie zawodzi. Widzę jakby przez ...kłęby pary. Najbardziej dołujący jest fakt, że brak mi słów, by wyrazić, co czuję i jak bardzo się boję.
***
Wzrok powoli powraca do normy, lecz ze mną jest coraz gorzej. Czuję intensywny ból w okolicach klatki piersiowej, a także gęstą ciecz o odurzającym zapachu spływającą po moim ciele.
***
Budzę sie nieregularnie, nie potrafię określić upływu czasu.
***
Jestem zdziwiona pewnym ciekawym zjawiskiem: wszystko wokół jest jednakowe, a jedynie ja jestem odmienna! Charakterystyczna, nie umiem tego określić , ale moje otoczenie jest albo jasne albo ciemne, ja jedna wydaję się mieć...
kolor.
Powoli moje serce zaczyna go nabierać.
***
Znów ogarnia mnie wielkie uczucie pustki. Serce jest czarne, w głowie pada deszcz.Czuję sie samotna, wciąż nie mogę sie ruszyć, nie wiem kogo zawołać o pomoc. Oczy są cieżkie, ciało nie reaguje na moje polecenia.
***
Czuję, że się unoszę. To dziwne, nieznane doświadczenie. Mogę jedynie czekać na ciąg dalczy. Albo na upadek.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top